PolskaZabójstwo dziennikarza w Chorzowie. Zarzuty dla Kamila Ż.

Zabójstwo dziennikarza w Chorzowie. Zarzuty dla Kamila Ż.

Prokuratura Rejonowa w Chorzowie zdecydowała o przedstawieniu Kamilowi Ż. zarzutów zabójstwa, a także bezprawnego posługiwania się urządzeniem lokalizującym. Do sądu wpłynął też wniosek o jego aresztowanie. W ocenie śledczych to właśnie Kamil Ż. w weekend zabił w Parku Śląskim 30-letniego dziennikarza.

Zabójstwo dziennikarza w Chorzowie. Zarzuty dla Kamila Ż.
Zabójstwo dziennikarza w Chorzowie. Zarzuty dla Kamila Ż.
Źródło zdjęć: © Materiały WP | Getty Images
Radosław Opas

Do zbrodni doszło w nocy z soboty na niedzielę. Policja otrzymała informację o śmierci mężczyzny, który został przewieziony na pogotowie ratunkowe w Katowicach. Jego życia nie udało się uratować mimo reanimacji, miał wiele ran zadanych nożem. Był to 30-letni dziennikarz współpracujący z TVN i z jedną ze śląskich redakcji.

Okazało się, że został napadnięty pół godziny wcześniej w Parku Śląskim. Sprawca zakradł się do auta zaparkowanego w pobliżu stadionu GKS-u Katowice i zaatakował mężczyznę, który siedział w samochodzie razem z kobietą. Po ataku na dziennikarza to ona zawiozła go na pogotowie.

Śledczy twierdzą, że sprawcą zabójstwa jest najprawdopodobniej Kamil Ż., mąż kobiety, która towarzyszyła ofierze. Mężczyzna zniknął i do tej pory nie nawiązał z nikim kontaktu, ani nie pojawił się w mieszkaniu.

Zobacz też: Wydatki podkomisji Macierewicza wyszły na jaw. "Wielka kompromitacja"

Zabił dziennikarza? Szukają Kamila Ż.

- W dniu dzisiejszym prokurator podjął decyzję o przedstawieniu dwóch zarzutów Kamilowi Ż. - zabójstwa dziennikarza, a także bezprawnego posługiwania się urządzeniem lokalizującym zamontowanym na samochodzie Eweliny Ż. bez jej zgody - przekazał PAP szef Prokuratury Rejonowej w Chorzowie Cezary Golik.

Do chorzowskiego sądu wpłynął wniosek o aresztowanie Kamila Ż. na trzy miesiące, ma być rozpoznany prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. Uwzględnienie wniosku jest niezbędnym warunkiem rozesłania za Ż. listu gończego, a – jeśli okaże się, że uciekł za granicę - Europejskiego Nakazu Aresztowania. O tym zdecyduje ewentualnie później Sąd Okręgowy w Katowicach po kolejnym wniosku śledczych.

Po kilku dniach śledztwa prokuratura mówi "o wysokim stopniu prawdopodobieństwa", że to Kamil Ż. zabił dziennikarza. - Uważamy, że te dowody, które zostały zgromadzone w ostatnich dniach, a zwłaszcza te które wpłynęły w dniu wczorajszym – nie mogę zdradzić o co dokładnie chodzi - to wszystko buduje taki obraz, że w naszym przekonaniu istnieje wysoki stopień prawdopodobieństwa, że Kamil Ż. jest sprawcą tych dwóch przestępstw - zastrzegł Golik.

Sprawca zbrodni uciekł z kraju? Wcześniej śledził żonę

Jak przekazali w czwartek śledczy, Ewelina Ż. miała na samochodzie zainstalowany lokalizator, jeździła z nim prawdopodobnie kilka dni. W czwartek zarzuty w tym wątku śledztwa usłyszał znajomy Kamila Ż., który miał mu pomóc w śledzeniu żony. Miał on kupić kartę SIM, która znalazła się w lokalizatorze, zarejestrować ją na swoje nazwisko i przekazać domniemanemu sprawcy zabójstwa.

Już wcześniej śledczy przyznawali, że zniknięcie męża kobiety, która spotkała się z dziennikarzem "potęguje przypuszczenie, że to on może być sprawcą tego przestępstwa". Wiele wskazuje na to, że po zabójstwie wyjechał za granicę.

Jak wcześniej informowała prokuratura, Ewelina Ż., która jest głównym i jedynym naocznym świadkiem zbrodni, mówiła śledczym, że nie rozpoznała napastnika. Mówiła jedynie, że był to mężczyzna.

Po przeprowadzonej w środę sekcji zwłok prokuratura poinformowała, że dziennikarz miał około 50 ran zadanych ostrym narzędziem. W śledztwie zabezpieczono narzędzie zbrodni - nóż kuchenny. Nagrania monitoringu potwierdzają, że podczas zabójstwa na miejscu były trzy osoby - dwaj mężczyźni i kobieta, ale filmy nie są na tyle dobrej jakości, by pozwalały uzyskać precyzyjny wizerunek sprawcy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (321)