Zabójstwo Charliego Kirka. Benzyna wylana na ogień amerykańskiej polaryzacji [OPINIA]

Polaryzacja i polityczny konflikt od dawna przybierają niebezpieczne rozmiary w Stanach Zjednoczonych. Teraz amerykańską sferę publiczną do temperatury bliskiej wrzenia – jeśli nie eksplozji – podgrzeje zabójstwo Charliego Kirka, aktywisty i influencera trumpowskiej prawicy - pisze dla Wirtualnej Polski Jakub Majmurek.

Charlie Kirk chwilę przed śmiertelnym postrzeleniemCharlie Kirk chwilę przed śmiertelnym postrzeleniem
Źródło zdjęć: © Getty Images
Jakub Majmurek

Kirk został zastrzelony na kampusie Utah Valley University, gdzie miał debatować ze studentami w otwartej formule na interesujące ich, najbardziej kontrowersyjne tematy. Kirk nie stronił od kontrowersji, wiele jego poglądów – na temat prawa do posiadania broni, osób transpłciowych, wojny w Ukrainie czy aborcji – mogło budzić sprzeciw. Jednocześnie Kirk znany był z chęci do otwartej dyskusji na nieprzyjaznym sobie terenie, z osobami, z którymi zdecydowanie się nie zgadzał, co potrafił robić z zachowaniem reguł cywilizowanego sporu, co w Stanach nie jest dziś oczywistością.

Bez wątpienia był wyrazistą publiczną osobowością i sprawnym organizatorem. Jego zaangażowanie w kampanię Trumpa w 2024 roku miało zdaniem wielu komentatorów istotny wpływ na przyciągnięcie do Trumpa wielu młodych wyborców. Trump co prawda przegrał w elektoracie 18-29, ale różnicą zaledwie 4 punktów procentowych – w 2020 różnica między nim a Bidenem w tej grupie wynosiła aż 25 punktów procentowych.

Śmierć Kirka wstrząsnęła ruchem MAGA. Ten wstrząs będzie miał nie tylko emocjonalny czy moralny, ale i polityczny wymiar. I niestety można się obawiać, że z pewnością nie uczyni on amerykańskiej polityki lepszą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosyjskie drony nad Polską. "Trump jest w mentalnym chaosie"

Baza MAGA domaga się zemsty

Trumpowska baza jest po prostu wściekła na to, co stało się w Utah. Zanim w ogóle zidentyfikowano sprawcę i jego motywację amerykańska prawica za zbrodnię obwiniła już "radykalną lewicę" i często krytycznie wypowiadające się o aktywności Kirka liberalne media. Dla wielu prawicowych działaczy Kirk jest męczennikiem zamordowanym za swoją chrześcijańską wiarę i konserwatywne poglądy, którego śmierć domaga się zemsty.

Laura Loomer, prawicowa aktywistka i osobowość medialna bliska prezydentowi Trumpowi, wezwała na portalu X prezydenta, by "wprowadził w życie dziedzictwo Charliego", "miażdżąc lewicę z całą siłą rządu". Podobne głosy płyną ze strony wielu środowisk tworzących najbardziej aktywną i najbardziej skrajną część trumpowskiej koalicji.

Po zabójstwie Iryny Zarutskiej – młodej uchodźczyni z Ukrainy zamordowanej przez czarnego mężczyznę w kolei miejskiej w Charlotte w Karolinie Północnej – amerykańska prawica ma kolejny temat pozwalający jej mobilizować skrajne emocje i budować obraz Stanów jako kraju, gdzie biali, konserwatywni Amerykanie nie mogą czuć się bezpieczni ze względu na przemoc, jaka grozi im ze strony mniejszości, lub "radykalnej lewicy". Takie emocje mogą w najgorszym wypadku prowadzić do kolejnych aktów przemocy.

Przemoc polityczna staje się codziennością

Statystyki nie potwierdzają narracji o "radykalnej lewicy" jako sile ponoszącej główną odpowiedzialność za polityczną przemoc w Stanach. W latach 2013-22, według danych amerykańskiej Ligii Antydefamacyjnej, przedstawiciele skrajnej prawicy odpowiadali aż za 75 proc. – trzy na cztery – politycznych morderstw popełnionych w tym okresie w Stanach. Przedstawiciele skrajnej lewicy za zaledwie 4 proc.

W połowie czerwca speakerka i liderka Demokratów w Izbie Reprezentantów Minnesoty, Melissa Ann Hortman, została zamordowana w swoim domu, w strzelaninie zginął też jej mąż. Wcześniej tego samego dnia w swoim domu zraniony został także związany z demokratami deputowany stanowego senatu Minnesoty. Oskarżony o dokonanie tej zbrodni znany był między innymi ze swoich antyaborcyjnych poglądów, miał też popierać Trumpa.

W kwietniu sprawca podłożył ogień w rezydencji gubernatora Pensylwanii – jak twierdzi prokuratora, miał to być zamach na życie piastującego ten urząd Demokraty Josha Shapiro. Sprawca miał problemy ze zdrowiem psychicznym, miał popierać Trumpa, ale też atakować Shapiro za jego wsparcie dla Izraela. W 2022 roku 42-latek włamał się do domu Nancy Pelosi – ówczesnej liderki Demokratów w Kongresie – zamierzał ją "porwać i przesłuchać". Nie zastał polityczki w domu, ale natknął się na jej męża, którego zaatakował młotkiem, uszkadzając mu czaszkę. Mężczyzna również miał problemy ze zdrowiem psychicznym, masowo konsumował też różne teorie spiskowe.

W trakcie pierwszej kadencji Trumpa dochodziło do terrorystycznych ataków motywowanych skrajnie prawicową, rasistowską i antysemicką ideologią. W 2017 roku w tłum protestujących przeciw rasistowskiej demonstracji w Charlotesville w Virginii sprawca celowo wjechał samochodem, zabijając jedną osobą i raniąc ponad 30. Rok później synagoga w Pittsburghu stała się celem ataku samotnego strzelca, który zamordował 11 osób. Swój atak motywował sprzeciwem wobec migracji, którą – jak twierdził – środowiska żydowskie mają wspierać, by zastąpić w ten sposób "rdzenną", chrześcijańską amerykańską populację.

Z drugiej strony, mieliśmy do czynienia z postrzeleniem Trumpa w zamachu w trakcie kampanii w 2024 roku. W grudniu tego samego roku w Nowym Jorku doszło do politycznego mordu na prezesie UnitedHealthcare, firmy dostarczającej prywatne ubezpieczenia zdrowotne. Oskarżony o dokonanie tego czynu Luigi Mangione, traktowany był jak bohater w mediach społecznościowych zarówno przez osoby związane z radykalną prawicą, jak i z radykalną lewicą.

Polityczna przemoc staje się niestety coraz bardziej powszechną częścią amerykańskiego krajobrazu. Połączenie skrajnej polaryzacji, nieodpowiedzialnych liderów opinii nakręcających skrajne emocje, mediów społecznościowych umożliwiających rozpowszechnianie się dezinformacji, dysfunkcjonalnego systemu ochrony zdrowia psychicznego, wreszcie powszechnego dostępu do broni tworzy dosłownie śmiertelnie niebezpieczną mieszankę.

Co zrobi Trump?

W tej sytuacji szczególnie istotne jest zachowanie się politycznych liderów, zwłaszcza pełniących takie funkcje jak prezydent Stanów Zjednoczonych. Niestety, nic nie wskazuje, by Trump zrobił w obecnej sytuacji to, co należało: by zaciągnął hamulec polaryzacji i rozpoczął proces mogący prowadzić do ucywilizowania politycznego sporu w Stanach.

W wiadomości wideo nagranej po zabójstwie Kirka, Trump, powtarzając za najbardziej radykalną częścią swojej bazy, obarczył odpowiedzialnością za zbrodnię "radykalną lewicę". Demokraci zadają sobie teraz pytanie czy i w jaki sposób Trump będzie próbował politycznie wykorzystać mord dokonany na Kirku. Czy nie zostanie on wykorzystany jako pretekst do kolejnych działań wymierzonych w politycznych przeciwników prezydenta, w wolność akademicką, organizacje pozarządowe? Czy Trump nie uzasadni go, by sięgnąć po kolejne autorytarne działania na granicy prawa?

Z całą pewnością tego od Trumpa będzie oczekiwać baza, a emocje społeczne po zbrodni w Utah mogą pozwolić administracji usprawiedliwić kolejne radykalne posunięcia. Demokraci i ich sympatycy z pewnością muszą teraz jednym głosem zdecydowanie potępić mord z Utah – i poza absolutnym marginesem taki głos płynie z lewej strony amerykańskiej sfery publicznej. Jednocześnie muszą być gotowi na to, by w razie czego przeciwstawić się polityce prezydenta, która będzie próbowała wykorzystać tragedię do podważania obywatelskich wolności i konstytucyjnych reguł.

Dla Wirtualnej Polski Jakub Majmurek

Z wykształcenia filmoznawca i politolog. Działa jako krytyk filmowy, publicysta, redaktor książek, komentator polityczny i eseista. Związany z Dziennikiem Opinii i kwartalnikiem "Krytyka Polityczna". Publikuje także w "Kinie", "Gazecie Wyborczej", portalu "Filmweb". Redaktor i współautor wielu publikacji, ostatnio "Kino-sztuka. Zwrot kinematograficzny w polskiej sztuce współczesnej".

Najciekawsze śledztwa, wywiady i analizy dziennikarzy WP. Konkretnie i bez lania wody. Nie przegapisz tego, co najważniejsze!

Wybrane dla Ciebie
Nawrocki wspiera akcję społeczną. "Odważ się"
Nawrocki wspiera akcję społeczną. "Odważ się"
Afera w BBC. Były doradca zarzuca stacji manipulację materiałów
Afera w BBC. Były doradca zarzuca stacji manipulację materiałów
Wyniki Lotto 03.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 03.11.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Szpitale ograniczają przyjęcia. Padają terminy leczenia na przyszły rok
Szpitale ograniczają przyjęcia. Padają terminy leczenia na przyszły rok
"Mam nowotwór". Poseł poinformował o chorobie
"Mam nowotwór". Poseł poinformował o chorobie
Afera w poznańskim ZOO. Radna PiS grozi prokuraturą po śmierci słonicy
Afera w poznańskim ZOO. Radna PiS grozi prokuraturą po śmierci słonicy
Miedwiediew szydzi z Ukrainy. Mówi o "powrocie ziem do Rosji"
Miedwiediew szydzi z Ukrainy. Mówi o "powrocie ziem do Rosji"
"Spłacanie politycznych długów". Kaczyński atakuje po decyzjach sądów
"Spłacanie politycznych długów". Kaczyński atakuje po decyzjach sądów
Klamka zapadła. Fundacja musiała zwrócić pieniądze za spotkania-widmo
Klamka zapadła. Fundacja musiała zwrócić pieniądze za spotkania-widmo
Ukraina otworzy centra eksportu broni. Wskazano dwa europejskie miasta
Ukraina otworzy centra eksportu broni. Wskazano dwa europejskie miasta
Problemy z płatnościami BLIK. Sytuacja już opanowana
Problemy z płatnościami BLIK. Sytuacja już opanowana
Alert dla Dolnego Śląska. Rzeka przekroczyła stany alarmowe
Alert dla Dolnego Śląska. Rzeka przekroczyła stany alarmowe