Zabójstwo Anastazji. Ważne tropy na telefonie sprawcy
Greckie media publikują kolejne przecieki ze śledztwa w sprawie zabójstwa 27-letniej Anastazji na wyspie Kos. Z analizy danych z telefonu podejrzanego Bangalijczyka wynika, że od miesięcy oglądał on filmy z gwałtami. Z Polką miał zapoznać się w mediach społecznościowych kilka dni przed zbrodnią.
O najnowszych ustaleniach laboratorium kryminalistycznego w sprawie podejrzanego 32-latka pisze grecki serwis news247. Podczas analizy jego telefonu odkryto, że od co najmniej pół roku mężczyzna wyszukiwał i oglądał w sieci filmu pornograficzne, w tym te przedstawiające gwałty.
"Ze śledztwa wynika więc, że sprawca od dawna zaczął formułować w swojej głowie myśl, o popełnieniu takiego czynu. Szukał tylko ofiary" - czytamy w greckim serwisie.
Jak podaje news247, z analizy aktywności Bangalijczyka sieci wynika również, że mógł poznać Anastazję na Facebooku. Kilka dni przed zbrodnią "zaprzyjaźnili się" bowiem w tym serwisie społecznościowym. Podejrzany, zaraz po zbrodni, usunął Polkę ze znajomych.
32-latek pozostaje w areszcie. Wszystkiemu zaprzecza
Zaginięcie 27-letniej Anastazji zgłoszono rano 13 czerwca. 18 czerwca, w pobliżu domu 32-latka, znaleziono jej ciało.
Banglijczyk przebywa w greckim areszcie od 16 czerwca. Usłyszał już zarzuty gwałtu i zabójstwa. Zaprzecza wszystkim zarzutom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oprócz nagrań z kilku kamer monitoringu, obciąża go wiele innych dowodów. Greckie media podawały, że w domu podejrzanego znaleziono DNA i włosy 27-latki. Ponadto na jego koszuli miały być ślady krwi, a na ciele widoczne zadrapania i ślady walki. Już po zaginięciu Anastazji mężczyzna kupił bilet do Włoch.
Poza tym, jak podają lokalne media, mężczyznę mają także pogrążać dane znalezione na jego telefonie. Z analizy historii wyszukiwarek wynika, że 32-latek miał szukać w sieci sposobów na zacieranie śladów zbrodni i zmylenia śledczych.
Źródło: 247news.gr