Zabójstwo 50‑letniego Polaka z Bradford
Policja aresztowała 44-letnią Tinę B. i 42-letniego Jacka A. w związku z zabójstwem 50-letniego Polaka. Zwłoki mężczyzny znaleziono przed domem, zginął od ran zadanych nożem.
19.07.2012 | aktual.: 20.07.2012 11:53
Roman C. mieszkał w Bradford od pięciu lat. Pracował najpierw w zakładach mięsnych, potem w budowlance. Zwłoki 50-latka znaleziono przed jednym z domów przy Thornbury Avenue. Mężczyzna pochodzący z Nysy, zginął od ran zadanych nożem. Był świeżo upieczonym dziadkiem - pracował ciężko odkładając pieniądze, które chciał wysłać córce, aby ta mogła go odwiedzić razem z wnukiem.
Nigdy nie zobaczy wnuczki
- Niestety plany te zostały brutalnie pokrzyżowane. Wszyscy jesteśmy zszokowano tym, co się stało. Roman był bardzo dobrym pracownikiem, zawsze można było liczyć na jego pomoc, chętnie wspierał innych. Lubił też żartować, miał świetne poczucie humoru. Bardzo przeżywał narodziny wnuka, był podekscytowany. Dużo nam o tym wszystkim opowiadał. Był dumny ze swojej rodziny, jego syn też z nami pracował przez jakiś czas, potem wrócił do Polski - mówi szef firmy budowlanej, w której zatrudniony był 50-latek.
Na ławie oskarżonych znalazła się 44-letnia Tina B. i 42-letni Jacek Ai. Obojgu na rozprawie wstępnej przedstawiono zarzut zabójstwa. Wkrótce rozpocznie się proces.
Na razie nie wiadomo dokładnie jaki był motyw zbrodni. Zwłoki Polaka znaleziono w sobotę około godz. 22. Na miejscu pojawiła się karetka, ale mężczyzna już nie żył. Rodzina Polaka została natychmiast zawiadomiona. Prawdopodobnie w ciągu 3-4 tygodni w Polsce odbędą się uroczystości pogrzebowe.
Małgorzata Słupska