Sąd podjął decyzję, ws. męża Natalii. Wcześniej opowiedział, co zrobił
Podejrzany o zabicie żony Adam R. trafił do aresztu na trzy miesiące - zdecydował sąd. 39-letnią Natalię poszukiwano od piątku. Jej ciało znaleziono w środę. Kobieta miała zostać uduszona.
20.06.2024 | aktual.: 15.07.2024 13:03
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Łukasz Wawrzyniak poinformował, że Adam R. usłyszał zarzut zabójstwa i przyznał się do zabicia żony. W czwartek wieczorem prok. Wawrzyniak przekazał informację o decyzji sądu o zastosowaniu tymczasowego aresztu.
Podkreślił, że Adam R. chciałby poddać się "najwyższej karze", bo "nie wyobraża sobie powrotu do domu i że syn mu nigdy nie wybaczy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poszukiwania 39-latki
39-latka po raz ostatni widziana była w piątek, 14 czerwca, kiedy opuściła swoje miejsce zamieszkania. W środę jej ciało odnaleziono w kompleksie leśnym na przedmieściach Poznania. Policjanci zatrzymali męża zaginionej. W czwartek przeprowadzona została sekcja zwłok pokrzywdzonej. Wykazała ona, że kobieta została uduszona.
Prok. Łukasz Wawrzyniak przekazał w czwartek mediom, że opinia biegłych, a także inne zgromadzone w tej sprawie dowody, pozwoliły przedstawić mężczyźnie zarzut zabójstwa z zamiarem bezpośrednim. 60-letni Adam R. przyznał się do dokonania zabójstwa.
Wawrzyniak dopytywany przez dziennikarzy o okoliczności zbrodni i motywację podejrzanego, powiedział, że "on dokładnie nie potrafi wyjaśnić, dlaczego". - Coś w nim pękło - takiego użył wyrażenia - powiedział prokurator.
Mężczyzna bardzo szczegółowo opisał przebieg zdarzenia, m.in. to, w jaki sposób jego żona została uduszona, a także jak jej ciało zostało przetransportowane w miejsce, w którym je odnaleziono.
Wawrzyniak zapytany, czy są jakiekolwiek wątpliwości co do poczytalności mężczyzny, odpowiedział, że "na tę chwilę nie ma".
Zaczęło się od sprzeczki
Z zeznań męża Natalii wynika, że tragiczna noc rozpoczęła się od sprzeczki w kuchni. Powodem kłótni miało być spotkanie Natalii z nowym partnerem. Małżeństwo było w trakcie rozwodu, co mogło potęgować napięcia między nimi. Doszło do awantury, Adam R. uderzył Natalię w twarz, a następnie udusił ją.
Po dokonaniu zabójstwa, Adam R. schował ciało swojej żony w bagażniku samochodu i odjechał w panice. Działał chaotycznie, porzucając ciało kilkanaście minut później.
Prokuratura Okręgowa w Poznaniu od początku podejrzewała, że Adam R. może nie mówić prawdy o zaginięciu swojej żony. Pomocne okazały się zapisy z monitoringu, które dostarczyły niezbędnych dowodów i przyczyniły się do postawienia zarzutu zabójstwa z zamiarem bezpośrednim.
Podczas pierwszych przesłuchań Adam R. był otępiały, jednak później przyznał się do popełnienia zbrodni. Śledczy dokładnie analizują jego zeznania, aby wykluczyć, że ktoś mu pomagał w popełnieniu tego czynu. Na ten moment nie ma podstaw, by przypuszczać, że brały w tym udział inne osoby.
Czytaj więcej:
Źródło: PAP/WP