Zabójcy Beksińskiego niedojrzali emocjonalnie?
Przed Sądem Okręgowym w Warszawie rozpoczęła się druga rozprawa w procesie w sprawie zabójstwa malarza Zdzisława Beksińskiego. Wyjaśnienia mają złożyć 20- i 17-latek oskarżeni o to morderstwo. Sąd utajnił tę część procesu.
Oskarżeni to bezpośredni zabójca 20-letni Robert K. - syn znajomego artysty - oraz jego pomocnik 17-letni Łukasz K. Pierwszemu grozi dożywocie, drugiemu - 25 lat więzienia.
Podczas procesu ich obrońcy będą prawdopodobnie chcieli wykazać, że oskarżeni są niedojrzali emocjonalnie, a zabójstwa dokonali nie z premedytacją lecz pod wpływem paniki. Jeśli przekonają o tym sąd oznaczać to będzie niższą karę morderców.
Beksiński został zamordowany w lutym 2005 r. Swego zabójcę sam wpuścił do mieszkania. Robert K. wyjaśniał w śledztwie, że chciał od malarza pożyczyć pieniądze. Był jednak przygotowany na to, że w razie odmowy zabije artystę - zabrał ze sobą nóż. Malarz odmówił pożyczenia pieniędzy, zagroził też, że powie o wszystkim ojcu 20- latka - Krzysztofowi K., który pomagał mu w pracach i naprawach domowych. Zaczął nawet do niego dzwonić, wtedy chłopak pchnął Beksińskiego kilkakrotnie nożem.
Zwłoki malarza odkrył ojciec Roberta K. Gdy zorientował się, że malarz do niego dzwonił, próbował oddzwonić, ale Beksiński nie odpowiadał. Zaniepokojony zdecydował się do niego pojechać.
W czasie zabójstwa - jak ustaliła prowadząca śledztwo Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów - w mieszkaniu nie było kuzyna Roberta K. - Łukasza K., który czekał przed blokiem. Robert K. zadzwonił po niego, ten przyszedł i pomógł mu w zacieraniu śladów; m.in. w wyniesieniu zwłok malarza na balkon. Później razem uciekli, kradnąc z mieszkania dwa aparaty fotograficzne i 100 płyt CD - wartości ok. 3 tys. zł.
Robert K. przyznał się do winy. Łukasz K. twierdzi, że pomógł mu ze strachu - kuzyn miał bowiem grozić, że jeśli wszystko się wyda, razem trafią do więzienia.
Beksiński, jeden z najwybitniejszych malarzy współczesnych, urodził się w 1929 r. w Sanoku. Ukończył Wydział Architektury Politechniki Krakowskiej. Początkowo zajmował się fotografią artystyczną i rysunkiem, a następnie malarstwem i rzeźbą. Pierwszym poważnym sukcesem artystycznym Beksińskiego była wystawa zorganizowana w Warszawie w 1964 r. W latach 70. i 80. stał się popularny zarówno w kraju, jak i za granicą. Jego obrazy pokazywane były w prestiżowych galeriach całego świata.