Zabójca złapany po 22 latach
Stołeczni policjanci zatrzymali sprawcę
zabójstwa sprzed 22 lat. 42-letniemu mieszkańcowi warszawskiej
Woli - Maciejowi K. grozi nawet dożywocie.
Według informacji Anny Kędzierzawskiej z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji, sprawę sprzed lat rozwiązali policjanci z wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw KSP. W ustaleniu mężczyzny pomogły jego odciski palców, które znalazły się w policyjnej bazie danych, po tym jak zatrzymano go za jazdę po pijanemu.
Do zabójstwa doszło w 1985 r. w mieszkaniu na warszawskiej Woli. 35-letni Edward R. zaprosił do siebie przygodnie spotkanego mężczyznę, z którym pił alkohol. Śpiącą w sąsiednim pokoju matkę Edwarda R. obudziły nad ranem krzyki. Zobaczyła zakrwawionego syna, a przy nim młodego mężczyznę, który na jej widok uciekł. Ugodzoną nożem ofiarę przewieziono do szpitala, ale nie udało się jej uratować.
Funkcjonariusze, którzy wówczas zajęli się tą sprawą zabezpieczyli między innymi odciski palców. Sporządzili portret pamięciowy, przesłuchali wielu świadków. Mimo to nie udało się wówczas znaleźć zabójcy, a sprawę ostatecznie umorzono.
Rok temu zajęli się nią policjanci ze specjalnej komórki, która zajmuje się nierozwiązanymi sprawami sprzed lat - tzw. policyjnego archiwum X. Odciski palców zdjęte na miejscu zbrodni przesłali do Laboratorium Kryminalistycznego KSP. Okazało się, że w policyjnej bazie są identyczne odciski, należące do 42-letniego Macieja K., notowanego za jazdę pod wpływem alkoholu - relacjonowała Kędzierzawska.
Mężczyznę zatrzymano we wtorek późnym wieczorem. Podczas przesłuchania przyznał się do zabójstwa.