Zabiorą dziecko babci, bo rodzice są za blisko
Kurator sądowy zapowiedział, że przyjdzie po 4-letnią Lidkę. Babcia może stracić wnuczkę, której jest prawną opiekunką, bo rodzice zamieszkali za blisko - informuje "Polska". Dziecko ma trafić do domu dziecka.
Babcia została rodziną zastępczą Lidki. Rodzice są pozbawieni praw rodzicielskich. Jednak niedawno wprowadzili się do kamienicy, w której mieszka pani Helena z dziewczynką. Kurator stwierdził, że nie może tak być. - Kurator uznał, że skoro rodzice małej mieszkają obok mnie, to Lidka ma z nimi kontakt - tłumaczy pani Halina. Nie wie już, gdzie szukać pomocy.
Sąd dla Łodzi-Śródmieścia nie chciał komentować sytuacji.
Rodzice Lidki zostali pozbawieni praw, bo pili, nie zajmowali się dzieckiem, nie dawali jej jeść, nie zaprowadzali do lekarza. Lidka ma jeszcze rodzeństwo: 3,5-letni Jakub i 2,5-letnia Monika. Jakub trafił do adopcji, bo matka go zostawiła w szpitalu. Syn pani Haliny nie dopełnił formalności i nie uznał dziecka, więc mimo prób, babcia nie dostała do niego praw. Monika mieszka z rodzicami.
Babcia za nic nie chce oddać wnuczki. Kocha ją najbardziej na świecie, a Lidka kocha babcię. Panie w przedszkolu są pod wrażeniem, jak pani Helena zajmuje się wnuczką. - Babcia bardzo troszczy się o dziewczynkę. Interesuje się, co dzieje się w przedszkolu, informuje nas, gdy Lidka jest chora i nie może przyjść - opowiada wychowawczyni Lidki z przedszkola.
Ponadto, jak czytamy w "Polsce", pani Elżbieta Jaszczak, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi, który pomaga pani Helenie, tłumaczy, że ośrodek wcale nie wnioskował wcale o rozwiązanie rodziny zastępczej.