ŚwiatZabili Polaków strzałami w tył głowy; "to sługusy"

Zabili Polaków strzałami w tył głowy; "to sługusy"

20 lat temu komunistyczni terroryści zamordowali w Peru dwóch polskich misjonarzy, franciszkanów Zbigniewa Strzałkowskiego i Michała Tomaszka. Rocznica minie we wtorek. Duchowni zostali zgładzeni strzałami w tył głowy. Na ciele zabitego ojca Zbigniewa Strzałkowskiego terroryści zostawili kartkę z napisem: "Tak umierają sługusy imperializmu".

Zabili Polaków strzałami w tył głowy; "to sługusy"
Źródło zdjęć: © franciszkanie.pl

07.08.2011 | aktual.: 06.02.2015 12:49

Uroczystości upamiętniające duchownych odbędą się w miejscowości Pariacoto w Peru, gdzie pracowali, a także w ich rodzinnych stronach: ojca Zbigniewa w Zawadzie koło Tarnowa i ojca Michała w Rychwałdzie na Żywiecczyźnie.

W uroczystościach w Zawadzie ku czci misjonarza ojca Zbigniewa Strzałkowskiego wezmą między innymi uczniowie z miejscowej szkoły, do której uczęszczał. Nosi ona obecnie jego imię. We wtorek uroczystości upamiętniające ojca Michała Tomaszka odbędą się we franciszkańskim sanktuarium Matki Bożej w Rychwałdzie koło Żywca. Zakonnik, pochodzący z pobliskiej Łękawicy, często się w nim modlił.

Rocznica śmierci misjonarzy przypada 9 sierpnia. Tego dnia w 1991 roku polskich franciszkanów zamordowali komunistyczni terroryści z Ejercito Guerrillero Popular, czyli Ludowego Wojska Partyzanckiego, fanatycznego odłamu organizacji "Świetlisty Szlak". Duchowni zostali zgładzeni strzałami w tył głowy. Na ciele zabitego ojca Zbigniewa terroryści zostawili kartkę z napisem: "Tak umierają sługusy imperializmu. Niech żyje EGP!".

Pogrzeb misjonarzy odbył się 12 sierpnia 1991 roku. Pochowani zostali w kościele w Pariacoto. W miejscu zbrodni, na przydrożnym murze, umieszczono krzyż z napisem: "Zbigniew, Miguel, Paz y Bien" ("Zbigniew, Michał, Pokój i Dobro").

W Pariacoto ojców Michała i Zbigniewa zaczęto nazywać Męczennikami Miłości. Ojciec Zbigniew jest uważany za patrona chorych, a ojciec Michał za patrona tamtejszych dzieci. Episkopat Peru uznał śmierć misjonarzy za męczeńską i skierował prośbę o beatyfikację do papieża Jana Pawła II. W 2002 roku zakończył się proces beatyfikacji polskich franciszkanów na szczeblu peruwiańskiej diecezji Chimbote. Teraz trwa on już w Stolicy Apostolskiej.

Krakowscy franciszkanie są obecni w Ameryce Południowej od ponad 30 lat. W Peru przebywają od 1988 roku. Ojciec Strzałkowski wyjechał tam w listopadzie 1988 roku. W lipcu następnego roku wyjechał ojciec Tomaszek. Szerzyli chrześcijaństwo i zajmowali się działalnością charytatywną. W Pariacoto zbudowali instalacje wodne, kanalizację oraz uruchomili agregat prądotwórczy. Sprowadzili pielęgniarki i lekarzy, by uczyli miejscowych Indian profilaktyki związanej z niebezpieczną w tamtym rejonie cholerą. Na prośbę miejscowej ludności na cześć misjonarzy jedną z wiosek nazwano Cracovia.

Pierwsi franciszkanie pojawili się w Peru już w XVI wieku. Misja franciszkanów w Peru liczy kilkunastu zakonników. Pracują w Limie, Chimbote i w Pariacoto.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)