Zabił czterolatkę siekierą, bo widział diabła; nie pójdzie do więzienia
Mężczyzna, który rok temu we Włocławku zamordował siekierą czteroletnią Anię, nie pójdzie do więzienia. W chwili popełnienia czynu był bowiem niepoczytalny. Po zabójstwie zeznał, że w dziewczynce widział diabła.
Sąd Okręgowy we Włocławku zadecydował o umieszczeniu sprawcy w zamkniętym szpitalu psychiatrycznym. Jednocześnie umorzył postępowanie karne prowadzone przeciwko Bogumiłowi T.
Zabójstwo sprzed roku wstrząsnęło całą Polską. Rodzice zostawili dziecko pod opieką sąsiadów. Nocą pijany sąsiad zabił dziecko siekierą, bo - jak zeznał - zobaczył w dziewczynce diabła.
Sędzia Zbigniew Siuber poinformował, że fundamentalne znaczenie w tej sprawie miały opinie kilku zespołów biegłych psychiatrów. Dodał, że sprawca - ze względu na swój stan zdrowia - nieprędko będzie mógł opuścić szpital.
W sprawie tej toczyły się także procesy rodziców Ani, oskarżonych o pozostawienie dziecka pod opieką pijanych sąsiadów, oraz żony głównego sprawcy. Jej prokurator postawił zarzut nieudzielenia dziecku pomocy. Ojciec Ani zmarł przed końcem swego procesu, zaś matka dobrowolnie poddała się karze więzienia w zawieszeniu. Proces żony zabójcy rozpocznie się w maju.