"Moi ludzie was zabiją". Nerwowo po decyzji Trumpa ws. deportacji
W kalifornijskim Hart Memorial Park doszło do incydentu z udziałem 24-letniej aktywistki. W ramach protestu przeciw deportacjom kobieta zerwała flagę USA i zastąpiła ją flagą Meksyku. Podczas zatrzymania groziła policjantom zabójstwem.
Sytuacja miała miejsce w czwartek (6 lutego). Około godziny 9:36, jak poinformowało biuro szeryfa hrabstwa Kern w mediach społecznościowych, funkcjonariusze otrzymali wiele zgłoszeń o próbie zerwania amerykańskiej flagi z masztu przed wejściem do parku.
Wysłany na miejsce patrol zastał 24-letnią Crystal Aguilar, która przecięła łańcuch mocujący i ściągnęła z masztu amerykańską flagę, po czym wyrzuciła ją w błoto i zaczęła wciągać na maszt flagę Meksyku.
- Nie będziesz mi mówił, co mam robić. To jest meksykańska ziemia - zaczęła krzyczeć i przeklinać 24-latka, gdy zbliżali się do niej mundurowi.
Biuro szeryfa podało, że 24-latka stawiała opór podczas zatrzymania. Na nagraniu z interwencji, które obiegło sieć, słychać wyraźnie, jak funkcjonariusze podchodzą do kobiety z kajdankami, a ta odpowiada im:
- Moi ludzie was zabiją. Ja was zabiję. Pożałujecie
Kobieta odgraża się, że zabije interweniujących mundurowych i ich rodziny: - Dotknij mnie, a kiedy twoje dzieci umrą... Jestem Meksykanką! Myślisz, że to żart? To nie żart.
Kobieta, jak podają amerykańskie media, jest lokalną działaczką na rzecz praw imigrantów w hrabstwie Kern. Protestuje przeciw deportacjom z USA. Została osadzona w więzieniu Ledro i oskarżona o groźby wobec funkcjonariusza policji, wandalizm, stawianie oporu przy zatrzymaniu, wtargnięcie na teren prywatny i posiadanie marihuany.
Czytaj także:
Źródło: New York Post, Facebook