Zaatakował dziewczynę nożem, bo z nim zerwała
Bielscy policjanci zatrzymali 19-letniego Mariusza D., który wielokrotnie pchnął nożem swoją byłą dziewczynę. 19-latka walczy o życie w szpitalu. Chłopakowi przedstawiono zarzut usiłowania zabójstwa - poinformowała rzeczniczka bielskiej policji Elwira Jurasz.
Podejrzany awanturował się z dziewczyną. Nie mogąc pogodzić się z decyzją o rozstaniu z dziewczyną, wyjął nóż i zaatakował ją. Dziewczyna zaczęła uciekać. Napastnik dogonił ją i zadał kilka głębokich ciosów w ręce i okolice lędźwi. Na miejsce natychmiast przyjechali policjanci, których zaalarmowali świadkowie. Mężczyzna uciekł samochodem.
Ofiara przewieziona została przez pogotowie ratunkowe do szpitala, gdzie poddano ją operacji. Lekarze określają jej stan jako ciężki, ale stabilny - dodała Jurasz.
Policja szybko ustaliła personalia chłopaka. W miejscu zamieszkania napastnika jego rodzice oznajmili, że syn nie wrócił jeszcze do domu. Okazało się, że sami nie wiedzieli, iż w międzyczasie zdążył ukryć samochód, a sam próbował powiesić się na kablu od komputera w swoim pokoju. Pierwsza próba na szczęście nie powiodła się, bo zerwał się kabel. Drugiej zapobiegli policjanci. W pokoju odnaleźli nóż, który chłopak ukrył w rzeczach osobistych - powiedziała Jurasz.
Sprawca był trzeźwy. Trafił do policyjnego aresztu. 19-latek odpowie za usiłowanie zabójstwa. Grozi mu kara co najmniej ośmiu lat więzienia.
Był to już drugi w ostatnich tygodniach taki przypadek w Polsce. Z początkiem września w Wieluniu 22-letni mężczyzna zadał ciosy nożem swojej sympatii. 18-letnia dziewczyna zmarła. Ofiara wcześniej zakomunikowała mu, że chce się z nim rozstać.