Trwa ładowanie...
12-09-2015 09:15

Zaangażowanie Rosji w Syrii to element szerszej strategii

Wzrost zaangażowania Rosji w Syrii to elementem szerszej strategii, karta przetargowa w negocjacjach z Zachodem; ma na celu sprowokowania USA do większego zaangażowania na Bliskim Wschodzie i odwrócenie ich uwagi od poczynań Rosji w jej sąsiedztwie - uważają eksperci.

Zaangażowanie Rosji w Syrii to element szerszej strategiiŹródło: PAP/EPA, fot: ALEXANDER ZEMLIANICHENKO/POOL
dikbdqm
dikbdqm

- Rosjanie liczą, że ich zaangażowanie w Syrii będzie kartą przetargową w rozgrywkach strategicznych zarówno na Bliskim Wschodzie, jak i w kontekście UE oraz USA - mówi dr Łukasz Fyderek z Instytutu Bliskiego i Dalekiego Wschodu Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Rosja wysłała do Syrii dwa okręty desantowe do przewozu czołgów (LST), dodatkowe samoloty i przerzuciła tam grupę żołnierzy. "Wall Street Journal" cytuje przedstawiciela Pentagonu, zdaniem którego "według wszelkich oznak Rosjanie przygotowują się do ustanowienia (w Syrii) bardzo znaczącego centrum operacji powietrznych".

"Może być to próbą zwiększenia poparcia dla syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada lub wypracowywaniem metod zwiększenia nacisku w trudnych (międzynarodowych) negocjacjach. Tak czy inaczej, Rosjanom będzie trudno sprawić, by takie zaangażowanie nie przerodziło się w misję (militarną)" - pisze amerykański ośrodek Stratfor.

Jak wygląda sytuacja w Syrii ? - Reżim przegrywa, a planem awaryjnym jest wycofanie się (Asada i jego zwolenników) na terytoria etniczne, zamieszkane przez mniejszość alawitów, czyli na wybrzeże syryjskie w okolice Latakii i portowego miasta Tartus. Tam powstanie ostatni bastion obronny. Rosjanie dali Asadowi - nie wiemy tego na pewno, ale prawdopodobnie - obietnicę obrony reżimu. Rosjanie mają w tym swój interes, bo w porcie Tartus znajduje się baza zaopatrzeniowa floty rosyjskiej; jedyna, jaką Rosja ma poza swoim terytorium macierzystym - mówi dr Fyderek.

dikbdqm

Zaplecze polityczne i zwolennicy Asada to bliska szyitom i szczególnie znienawidzona przez sunnitów (którzy uznają ją za heretyków) mniejszość religijna alawitów. Tak długo, jak długo u władzy jest Asad, trzymają oni w szachu syryjskich sunnitów.

Zdaniem Fyderka gromadzenie rosyjskiej broni w Syrii, wysyłanie tam doradców i budowanie wojskowego centrum operacyjnego "to nie jest raczej przygotowanie się do ofensywy, ale efekt złej sytuacji (wojsk Asada) na frontach i przygotowywania się do scenariusza wycofania z Damaszku na terytoria ludności alawickiej, lojalnej wobec reżimu i podatnej na jego propagandę, ponieważ grożenie im Państwem Islamskim trafia na podatny grunt, jako że IS i inne ugrupowania sunnickich dżihadystów grożą mordowaniem heretyków" za jakich uznają alawitów.

Tak czy inaczej Waszyngton niepokoją najnowsze posunięcia Rosjan, którzy zawsze byli sojusznikami syryjskiego reżimu, ale teraz manifestują to w sposób szczególnie niepokojący. Według amerykańskiego Departamentu Stanu wzrost zaangażowania Rosji w ten konflikt "grozi jego eskalacją, spowoduje też większy napływ uchodźców do Europy".

W opublikowanym w roku ubiegłym specjalnym raporcie na temat syryjskiego konfliktu amerykański magazyn "Foreign Affairs" zwrócił już wówczas uwagę, że ani interesy handlowe Rosji w Syrii, ani jej koncesje naftowe, czy nieopłacalny ekspert broni, za którą Damaszek nie jest już w stanie płacić, ani nawet posiadanie bazy marynarki w syryjskim porcie Tartus nie tłumaczy skali zaangażowania Moskwy w rozgrywkę o Syrię.

dikbdqm

Stratfor ocenia, że "Moskwa chce się pokazać, jako globalny gracz, który () posiada wpływy sięgające Bliskiego Wschodu", które w tak zapalnej sytuacji w tym regionie będą jej atutem.

- Dla Rosji udział w tej wojnie to element rozgrywki toczącej się na wielu szachownicach. Eskalacja konfliktu na Ukrainie okazała się dla Rosji bardzo kosztowna - między innymi za sprawą sankcji - i Władimir Putin przenosi konfrontację na inny teatr działań, również z przyczyn wewnętrznych - mówi dr Fyderek.

- Nie należy się przy tym spodziewać, że Rosja zdecyduje się na szeroką konfrontację z Zachodem, czy kampanię przeciw dżihadystom (). Moskwa pokazuje, że jest zaangażowana na Bliskim Wschodzie i ma dzięki temu kartę przetargową w negocjacjach z Zachodem. Rosjanie przewidują, że w pewnym momencie zaangażuje się on w jakąś konfrontację z IS, a wtedy ten alawicki bastion - z Asadem na czele czy bez niego - przydałby się Zachodowi i tę właśnie kartę Moskwa będzie mogła rozgrywać - wyjaśnia ekspert.

dikbdqm

- Rosjanie kalkulują, że taki przyczółek na Bliskim Wschodzie - przeciwko dżihadystom - kontrolowany przez nich, będzie cennym aktywem w rozgrywkach strategicznych zarówno w tym regionie, jak i w kontekście Europy i USA - powtarza z naciskiem Fyderek.

Niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung" uważa, że obecne działania prezydenta Władimira Putina wobec Ukrainy i Syrii mają wspólny mianownik, i mogą zostać uznane za zaproszenie Zachodu do współpracy. Rosja może chcieć się teraz zaprezentować, jako potencjalny sojusznik w walce z IS i innymi dżihadystami.

Stratfor ostrzegał jednak wielokrotnie w swych analizach, że Moskwa może mieć na celu zwiększenia napięć na Bliskim Wschodzie tak, aby wymagało to większego zaangażowania USA, co po części musiałoby oderwać uwagę Waszyngtonu od poczynań Rosji w jej sąsiedztwie.

dikbdqm

Amerykański ośrodek zastrzega jednak, że choć uniknięcie zaangażowania w walkę może się okazać trudne, to jednak na razie Moskwa zdaje się robić to samo, co robi od dawna - dostarcza siłom Asada broń, zaopatrzenie, dane wywiadu i ekspertów.

"Waszyngton - przynajmniej oficjalnie - nie ma na razie pewności co do tego, jakie są intencje Rosji" - pisze "Wall Street Journal". Można jednak zakładać, że z rosyjskim wsparciem reżim Asada będzie się bronił dłużej i skuteczniej.

Zdaniem dr Fyderka konsekwencją takiej sytuacji w Syrii będzie nasilający się kryzys imigracyjny. Mieszkańcom Syrii nie zagraża tylko wyjątkowe okrucieństwo IS oraz wielu podobnych, równie brutalnych grup, ale też desperacka zmiana taktyki Asada, który zrezygnował już z próby prowadzenia "polityki kija i marchewki", polegającej na takich działaniach wojennych, które nie powinny zbyt alienować ludności cywilnej. Teraz armia nasiliła bombardowania cywilnych celów; w miarę dalszej eskalacji konfliktu Syryjczycy coraz bardziej zmuszeni będą uciekać przed naporem dżihadystów z jednej strony, a atakami regularnej armii - z drugiej.

Marta Fita-Czuchnowska

dikbdqm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dikbdqm
Więcej tematów