Za zniewagę prezydenta więzienie? Oto wyrok TK
Przepis przewidujący karę do trzech lat więzienia za publiczne znieważenie prezydenta RP jest zgodny z ustawą zasadniczą - orzekł Trybunał Konstytucyjny. Uznania jego zgodności z konstytucją chcieli przedstawiciele prokuratury i sejmu. Doniosły charakter funkcji prezydenckiej powoduje, że prezydentowi jest należny szczególny szacunek i cześć - uzasadniał TK.
Zgodnie z rozpatrywanym przez TK zapisem Kodeksu karnego "kto publicznie znieważa Prezydenta RP podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech". - Dokonanie czynu określonego w tym przepisie jest jednocześnie znieważeniem samej Rzeczpospolitej - mówił uzasadniając orzeczenie Trybunału sędzia Zbigniew Cieślak.
Sędzia TK dodał, że "sankcjonowanie znieważenia urzędującego prezydenta RP wiąże się nie tylko z szacunkiem należnym najwyższemu urzędowi w państwie, ale także z szacunkiem do samego państwa, które jest dobrem wspólnym".
Pytanie prawne w tej sprawie do TK skierował w styczniu 2009 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku. Wątpliwości sądu odnośnie tego przepisu pojawiły się przy rozpatrywaniu zażalenia prezydenta Lecha Kaczyńskiego na umorzenie śledztwa w sprawie znieważenia go przez Lecha Wałęsę słowami: "Durnia mamy za prezydenta".
W ocenie gdańskiego sądu przepis Kodeksu karnego odnoszący się do publicznego znieważenia prezydenta stanowi zagrożenie dla wolności słowa i daje podstawę do ingerencji państwa oraz organów ścigania w prawo do debaty politycznej. - Stwierdzić trzeba, iż w warunkach demokratycznego społeczeństwa nie może zyskać akceptacji pogląd, iż znieważenie dobrego imienia Prezydenta RP godzi w interes całego państwa - wskazał w swoim pytaniu sąd.
Z przedstawionych przez Prokuraturę Generalną na rozprawie danych wynika, że od 1997 r. w związku z tym przepisem było 210 postępowań, ale aż 121 zakończyło się odmową wszczęcia śledztwa. 63 sprawy umorzono, niektóre sprawy są w toku, zaś do sądu trafiło na razie 11 aktów oskarżenia. Spośród 10 spraw zakończonych w sądach zapadły tylko trzy wyroki skazujące, z czego jeden na rok więzienia w zawieszeniu na cztery lata i dwa skazujące na grzywnę.
Kontrowersyjny przepis
Stanowisko w tej sprawie zajęła także Fundacja Helsińska, która sporządziła tzw. opinię przyjaciela sądu. W ocenie Fundacji sporny przepis nieproporcjonalnie ogranicza wolność słowa, jest nieprecyzyjny, zbyt restrykcyjny i pozwala prokuraturze na dowolne interpretacje.
Ostatnio kontrowersje wokół spornego przepisu wyniknęły w maju, gdy do mieszkania autora strony antykomor.pl weszli funkcjonariusze ABW. Na stronie tej znalazły się m.in. gry polegające na strzelaniu do wizerunku Bronisława Komorowskiego oraz zdjęcia, które - zdaniem ABW - mogły wyczerpać znamiona czynu zabronionego polegającego na znieważeniu głowy państwa. Czynności zleciła prokuratura w Tomaszowie Mazowieckim, prowadząca śledztwo w tej sprawie. Politycy różnych opcji w związku z tym wydarzeniem zapowiadali zmiany w prawie.