PolskaZa tę zbrodnię siedział Tomasz Komenda. Oskarżony pozostanie w areszcie

Za tę zbrodnię siedział Tomasz Komenda. Oskarżony pozostanie w areszcie

Sąd zdecydował, że współoskarżony o zbrodnię, do której doszło w 1996 roku w Miłoszycach, pozostanie w areszcie. Chodzi o gwałt i zabójstwo 15-latki. Za tę zbrodnię Tomasz Komenda niesłusznie spędził 18 lat w więzieniu.

Tomasz Komenda spędził 18 lat w więzieniu
Tomasz Komenda spędził 18 lat w więzieniu
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

20.08.2020 15:53

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Chodzi o sprawę gwałtu i morderstwa, jakiej w 1996 nieznani sprawcy dopuścili się na 15-latce w Miłoszycach w województwie dolnośląskim. Za tę sprawę Tomasz Komenda został skazany wyrokiem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu na karę 25 lat pozbawienia wolności. Niewinny wyszedł z więzienia dopiero po 18 latach.

Następnie w sprawie zatrzymano Ireneusza M., który wcześniej występował w charakterze świadka. M. postawiono zarzuty współudziału w gwałcie i morderstwie. W czwartek 20 sierpnia Sąd Apelacyjny we Wrocławiu na wniosek prokuratury zdecydował o przedłużeniu aresztu dla M.

"Sąd w pełni podzielił stanowisko prokuratora, że zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo sprawstwa Ireneusza M. w zakresie zarzucanych mu czynów, a z uwagi na drastyczne ich okoliczności i dotychczasową karalność oskarżonego zachodzi podstawa do prognozowania, że może mu zostać wymierzona surowa kara pozbawienia wolności" - czytamy w komunikacie.

O dokonanie zbrodni w Miłoszycach, oprócz Ireneusza M., prokurator oskarżył także Norberta B., zatrzymanego we wrześniu 2018 roku.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (258)