Za sześć lat większość dzieci będzie nieślubnych
Na każde dziesięć urodzonych w Wielkiej
Brytanii dzieci w 2004 roku czworo pochodziło z nieprawego łoża.
Jeśli ta tendencja utrzyma się, to już za 6 lat większość dzieci,
które będą przychodzić na świat w tym kraju, będzie nieślubnych.
21.02.2006 | aktual.: 21.02.2006 11:00
Z danych Narodowego Biura Statystycznego (ONS), które przytacza wtorkowa brytyjska prasa wynika, iż o ile w 1980 roku 12% dzieci urodziło się matkom, które nie miały ślubu, o tyle w 1994 roku było to już 32%, zaś w 2004 roku 42,3%.
Przesilenie ma nastąpić w 2012 roku. Wtedy też proporcja par żyjących bez ślubu sięgnie 18% z 13% obecnie. Proporcja niepełnych rodzin wzrośnie do 33%, z 25% w 2001 roku.
Już teraz w niektórych regionach, jak Walia i północno-wschodnia Anglia, liczba dzieci, które rodzą się samotnym matkom lub parom żyjącym pod jednym dachem bez ślubu przekracza 50 proc. W Londynie co trzecie dziecko rodzi się poza małżeństwem, a dane są niższe od średniej krajowej z uwagi na stosunkowo dużą liczbę urodzin wśród muzułmanów.
W UE tylko Dania, Finlandia i Szwecja ma wyższy współczynnik nieślubnych dzieci niż W. Brytania. Najniższy występuje w Grecji - 5%.
Dane te niepokoją organizacje propagujące wartości rodzinne, według których upadek instytucji rodziny będzie miał groźne, długofalowe konsekwencje społeczne, ponieważ dzieci wychowywane przez oboje rodziców mają lepsze wyniki w nauce i zwykle są bardziej odpowiedzialne.
Według gazety "The Daily Mail" winę za ten stan rzeczy ponosi rząd, który dopuścił do sytuacji, gdzie małżeństwu z dwojgiem dzieci i rocznymi zarobkami w wys. 24 tys. funtów wcale nie powodzi się lepiej niż samotnej matce wychowującej dwoje dzieci i żyjącej wyłącznie ze świadczeń socjalnych.
Gazeta uważa, iż winę za schyłek instytucji małżeństwa ponosi także polityka podatkowa rządu, który zlikwidował ulgę podatkową dla małżeństw i zalegalizował związki partnerskie homoseksualistów.
"Podobnie jak w Niemczech i we Francji państwo, powinno wspierać małżeństwo działaniami fiskalnymi, tylko wówczas upadek tej instytucji zostanie odwrócony" - pisze w podobnym duchu inna gazeta, "Daily Telegraph".