Za i przeciw odwołaniu Nałęcza
Kluby LPR, PiS, Samoobrony i PSL opowiadają
się za odwołaniem z funkcji wicemarszałka Sejmu Tomasza Nałęcza.
Przeciwko są kluby SLD, SdPl i UP; prawdopodobnie przeciwko będzie
też PO. Wniosek o odwołanie Nałęcza złożyła LPR w związku z jego
udziałem w sobotniej Paradzie Równości w Warszawie.
14.06.2005 | aktual.: 14.06.2005 16:31
Lider LPR Roman Giertych poinformował, że Liga we wtorek złożyła wniosek o odwołanie Nałęcza z funkcji wicemarszałka Sejmu za złamanie prawa. Jak tłumaczył, głównym powodem wniosku jest udział Nałęcza w "nielegalnej demonstracji gejów i lesbijek w sobotę".
Udział w nielegalnej manifestacji
Wiceprezes PSL Jan Bury powiedział, że jego klub będzie głosował za odwołaniem Nałęcza, ponieważ Stronnictwo jest przeciwne sytuacjom, w których funkcjonariusze publiczni biorą udział w nielegalnych manifestacjach.
Wniosek LPR poprze też Samoobrona. Zdecydowanie poprzemy wniosek LPR. Ale chcemy odwołania Nałęcza z innego powodu. Nie za to, że był na Paradzie Równości (...) ale za całokształt jego pracy w Sejmie - poinformował przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper.
Również Ludwik Dorn (PiS) powiedział, że jego klub będzie głosował za odwołaniem Nałęcza za "całokształt" - m.in. za to, że Nałęcz powagą swojego urzędu sankcjonował nielegalną demonstrację w Warszawie.
Obywatelskie prawo do spaceru
Zdaniem rzecznika klubu SdPl Arkadiusza Kaszni, Nałęcz nie złamał prawa, ponieważ nie był organizatorem Parady Równości ani nie ustalał trasy przemarszu. Oczywiście będziemy przeciw wnioskowi LPR - zapewnił. Przeciwko odwołaniu Nałęcza będzie głosowało SLD. Jak powiedział rzecznik klubu Bronisław Cieślak, Nałęcz miał święte, suwerenne, obywatelskie prawo pójść na spacer w sobotę, w czasie trwania Parady Równości.
Również UP zagłosuje przeciw odwołaniu Nałęcza. W ocenie Marka Pola (UP) wniosek LPR jest "absurdalny", bo Nałęcz nie złamał prawa, a jego uczestnictwo w Paradzie Równości było jedynie sprzeciwem wobec łamania prawa przez prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego.
Sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna powiedział, że nie ma jeszcze oficjalnej decyzji klubu w sprawie Nałęcza - ale jak zaznaczył - trudno mu sobie wyobrazić, aby Platforma poparła wniosek LPR.
W sobotniej Paradzie Równości w Warszawie, zorganizowanej przez środowiska gejów i lesbijek, wzięło udział ponad 2,5 tys. osób. Demonstracja, odbywająca się mimo zakazu władz stolicy, przebiegła pokojowo, choć kilkakrotnie jej przeciwnicy próbowali ją zakłócić. Na czele parady, oprócz Nałęcza, szli m.in. wicepremier Izabela Jaruga-Nowacka oraz wicemarszałek Senatu Kazimierz Kutz.