Z wiadrem wody na policję
Tradycyjny śmigus dyngus jak co roku nie był wolny od chuligańskich wybryków. Do aresztu trafili dwaj nieletni, którzy urządzili "lany poniedziałek" w świdnickiej komendzie policji. Dwaj chłopcy w wieku 16 i 17 lat chlusnęli kubeł wody przez okienko dyżurki.
Zalany został kanał z przewodami łączącymi komendę z monitorowanymi obiektami. Szybka akcja zaskoczyła policjantów, którzy zajęci byli odbieraniem telefonów o wodnych wojnach w mieście. Uszkodzenia błyskawicznie naprawiła wyspecjalizowana firma. Za żart nastolatków odpowiedzą przed sądem grodzkim ich rodzice. Chłopcy byli pod wpływem alkoholu. Obaj przebywają w areszcie.
W Gdańsku policja zatrzymała 10 osobową grupę młodzieży, która wtargnęła z wiadrami wody do autobusu. Oblali pasażerów i zniszczyli wyposażenie. Woda spowodowała zniszczenie lamp oświetlających i instalacji elektrycznej. Chuliganom grozi nawet do pięciu lat więzienia. Do służby w Trójmieście zostało skierowanych w poniedziałek dodatkowo ponad 20 funkcjonariuszy po cywilnemu.
W Poznaniu trzech młodych ludzi oblało wodą starszą panią. Zniszczyli jej aparat fotograficzny. Z komisariatu musieli odebrać ich rodzice. Sprawa nastolatków zostanie skierowana do sądu rodzinnego, a za szkody będą prawdopodobnie musieli zapłacić rodzice.
Również w Olsztynie było w poniedziałek więcej niż zwykle patroli policyjnych. Funkcjonariusze czuwali nad bezpiecznym powrotem ludzi do domów ze spacerów i kościołów. W mieście "grasowały" grupy młodych ludzi, które wodą z wiader oblewają praktycznie każdego. Rzecznik olsztyńskiej policji Andrzej Bohdanowicz podkreślił, że każdy chuligan stanie przed sądem.
Podobnie "lany poniedziałek " wyglądał w większości miast Polski. Zgodnie z Wielkanocną tradycją w śmigus dyngus każda panna powinna zostać pokropiona wodą przez kawalera. Pokropiona - a nie oblana wiadrem zimnej wody. (iza)