Chwalił PiS na każdym kroku. Jest decyzja
Z Telewizji Polskiej do PiS-u. Artur Wróblewski, publicysta, który jest regularnym komentatorem publicznych mediów, dostał 12. miejsce na warszawskiej liście Prawa i Sprawiedliwości.
02.09.2023 | aktual.: 02.09.2023 16:11
To już ostatnie dni przed finalnym zatwierdzeniem list kandydatów do parlamentu. Choć "jedynki" wszystkich partii są znane, to wciąż formują się reszty list. PiS podało, kogo wystawia w Warszawie. "Lokomotywą" będzie tam Piotr Gliński, obecny minister kultury. Ale z 12. miejsca startować będzie Artur Wróblewski.
Wróblewski nie był do tej pory politykiem, ale regularnie pojawiał się m.in. w TVP i Polskim Radiu, gdzie był przedstawiany jako politolog, amerykanista, ekspert ds. międzynarodowych czy znawca prawa międzynarodowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Widzowie "Wiadomości" mogą kojarzyć Wróblewskiego, gdyż obok Adriana Stankowskiego, Tomasza Sakiewicza i Miłosza Manasterskiego najczęściej pojawiał się jako komentator w materiałach sztandarowego programu informacyjnego Telewizji Polskiej. Zawsze ciepło wypowiadał się o PiS-ie i negatywnie o opozycji.
Magister tytułowany profesorem
Wróblewski jest pracownikiem Uczelni Łazarskiego w Warszawie. W rządowych i prorządowych mediach tytułowano go doktorem lub profesorem, choć ma tylko tytuł magistra.
"Wykładowcy Uczelni Łazarskiego mają rubryki o swoich obszarach badawczych i działalności zawodowej i społecznej. U Wróblewskiego jest tylko informacja o 50-minutowym dyżurze dla studentów. Uczelnia udostępnia też publikacje naukowe swoich pracowników, średnio po ok. 200 rocznie. Sprawdzam pięć ostatnich lat. Nic autorstwa Wróblewskiego. Ostatnia jego publikacja w tym spisie z… 2015 roku – tuż przed wyborami wygranymi przez PiS" - pisał o Wróblewskim magazyn "Press".
Wróblewski podczas swoich występów w mediach publicznych zawsze wpisywał się w rządową narrację. Przekonywał np., że "protesty środowisk LGBT" są wykorzystywane przez wrogie Polsce służby, a w trakcie wyborów prezydenckich w 2020 roku mówił, że to starcie "Mr Duda versus Herr Trzaskowski".
Czytaj więcej: