Z poznańskiej palmiarni skradziono żółwia. Jest bardzo charakterystyczny. Pracownicy zoo proszą o pomoc
• Palmiarnia Poznańska prosi o pomoc w ustaleniu sprawcy kradzieży, do której doszło blisko dwa tygodnie temu
• Tego dnia ktoś wyniósł z obiektu sporej wielkości żółwia żabuti
• Zwierzę ma wszczepiony czip identyfikacyjny
Palmiarnia Poznańska to jedna z największych atrakcji turystycznych Poznania. W okazałych szklarniach zwiedzający mogą zobaczyć z bliska około 17 tys. egzotycznych roślin z całego świata. Dodatkową atrakcją są akwaria i terraria z różnego rodzaju gatunkami ryb, płazów i gadów.
30 marca, w godzinach porannych, pracownicy ze zdziwieniem zauważyli, że zniknął żółw żabuti nazywany też żółwiem leśnym. Ponieważ nie ma możliwości, aby mógł uciec, stwierdzono, że ktoś musiał go ukraść. Kradzież zgłoszono na policję, a w miniony weekend opublikowano apel o pomoc w ustaleniu sprawcy. Żółw wygląda charakterystycznie i jest dość duży.
- Jest osobnikiem łatwym do rozpoznania - bardzo stary o dobrze wysklepionym, wyblakłym karapaksie. W naszej ocenie może przedstawiać wartość jedynie dla kolekcjonera, hobbysty - wyjaśniają pracownicy zoo.
Żółwie żabuti mają około 30-40 cm długości. W środowisku naturalnym występują w lasach tropikalnych na terenie północnych państw Ameryki Południowej (Kolumbia, Wenezuela, Brazylia, Gujana). Przez to wymagają zapewnienia im wysokiej temperatury w terrarium i odpowiedniej wilgotności.
Skradziony żółw ma czip identyfikacyjny. Gatunek żabuti znajduje się na liście Konwencji Waszyngtońskiej, co oznacza pewne ograniczenia w handlu tymi zwierzętami. Każdy żółw musi posiadać świadectwo pochodzenia, zwane świadectwem CITES.
Osoby, które mają jakiekolwiek informacje o tym, co się stało z żółwiem, są proszone o kontakt z pracownikami palmiarni (tel. 61 865-89-07).
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .