Z powodu fali szpital w Nowej Soli wstrzymał przyjęcia
Fala kulminacyjna na Odrze przechodzi przez Nową Sól w Lubuskiem. Wszystko wskazuje na to, że może być niższa od przewidywanej - poinformował dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego Jarosław Śliwiński. W związku z falą powodziową na Odrze, szpital w Nowej Soli wstrzymał przyjęcia pacjentów na oddziały. Pracuje oddział ratunkowy, pomocy udzielają zespoły ratownictwa medycznego, działają poradnie specjalistyczne, laboratoria i zakład radiologii oraz stacja dializ.
25.05.2010 | aktual.: 25.05.2010 16:32
Poinformował o tym w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej Urzędu Miasta w Nowej Soli główny lekarz szpitala dr Mirosław Czyżak.
Chorzy wymagający hospitalizacji są przewożeni do szpitali w Zielonej Górze, Szprotawie, Żarach, Sulechowie i Głogowie.
Fala powodziowa nie zagraża budynkom szpitala, może jednak dojść do przesiąkania wody i wybijania kanalizacji w pomieszczeniach piwnicznych, gdzie znajdują się m.in. stacja dializ, centralna sterylizatornia, apteka szpitalna.
Jak podano w komunikacie, może wówczas zaistnieć konieczność odłączenia zasilania w energię elektryczną, co wstrzyma wszelką działalność szpitala.
Niezbędna będzie wtedy ewakuacja wszystkich pacjentów. W szpitalu zostały podjęte działania w celu zabezpieczenia najniżej położonych pomieszczeń. Zapewniony też został dodatkowy transport sanitarny niezbędny w razie ewentualnej ewakuacji.
O 14.00 stan Odry w Nowej Soli wynosił 648 cm - podała rzecznik tamtejszego magistratu Ewa Batko. Prognozy zakładają, że fala kulminacyjna spowoduje w tym mieście wzrost stanu rzeki do 675-685 cm. Stan alarmowy na tamtejszym wodowskazie jest określony na 400 cm.
Niewykluczone jednak, że zapowiadane maksimum nie zostanie osiągnięte. - Może o tym świadczyć fakt, że Odra od kilku godzin utrzymuje się na podobnym poziomie, a na poziomie Głogowa nastąpił minimalny spadek poziomu wody w rzece - powiedział Śliwiński.
Taką sytuację potwierdza rzecznik lubuskiej straży pożarnej Dariusz Żołądziejewski. Z danych, jakimi dysponuje wynika, że Odra od kilku godzin utrzymuje się w Nowej Soli na zbliżonym poziomie ok. 648 cm.
W powiecie i mieście woda nie przelewa się przez wały, nie doszło także do ich przerwania. Podtopienia dotyczą terenów zalewowych. Woda pojawiła się na terenie ogródków działkowych. Na razie nie zagraża budynkom mieszkalnym.
- Co najważniejsze, wały wytrzymują napór wody. Wydaje się, że sytuacja ustabilizowała się. Pojawiają się przesiąki, które są uszczelniane. Na szczęście nie doszło do przerwania wałów, choć są one mocno nasiąknięte wodą - powiedział Śliwiński.
W rejonie Nowej Soli wały są stale monitorowane i w razie konieczności umacniane przez strażaków ochotników i zawodowych oraz żołnierzy. Do ich zabezpieczenia wykorzystano już ok. 200 tys. worków z piaskiem oraz specjalne rękawy napełniane wodą o długości od 40 do 150 metrów, które pozwalają m.in. na podwyższenie korony wału.
Śliwiński przypominał, że cały czas obowiązuje zakaz poruszania się po wałach przeciwpowodziowych, który nie zawsze jest respektowany. W związku z tym do ich patrolowania zostanie zaangażowana straż graniczna.
Biuro prasowe wojewody lubuskiego poinformowało, że najtrudniejsza sytuacja w Lubuskiem jest w siedmiu gminach. Żadna z nich nie zgłaszała jednak zapotrzebowania na wodę pitną, żywność, czy miejsca noclegowe.
Z danych służb wojewody wynika, że dotychczas z zagrożonych terenów ewakuowano 40 osób w gminie Siedlisko oraz jedną rodzinę w Nowej Soli. Wszystkie osoby mają zapewnione miejsca noclegowe, wodę, żywność, odzież i koce.
Przewidywane są ewakuacje ludzi z innych zagrożonych powodzią terenów - w gminie Maszewo - 86 osób, w gminie Zielona Góra - 50. Do ewakuacji przygotowany jest także Dom Dziecka w Klenicy. Akcja może dotyczyć 6 dzieci i sióstr prowadzących placówkę. Pozostali wychowankowie zostali przeniesieni do domów rodzinnych.
Kilkanaście lubuskich gmin niezagrożonych powodzią zadeklarowało możliwości udzielenia wsparcia i dodatkowej pomocy w zakresie udostępnienia ok. 2 tys. miejsc noclegowych oraz innego rodzaju pomoc.
Zarząd Dróg Wojewódzkich w Zielonej Górze poinformował, że w środę o godz. 13 ze względu wzrost poziomu wody została zamknięta droga wojewódzka nr 278 na odcinku Szklarka Radnicka - Będów.
Obecnie w regionie zamknięte są także odcinki dróg wojewódzkich: nr 292 na odcinku Bytom Odrzański - Drogomil, nr 315 na odcinku Nowa Sól (za mostem) Przyborów, nr 324 na odcinku Szlichtyngowa - granica województwa lubuskiego oraz droga nr 321 na odcinku Przyborów - Siedlisko. Jedyny dojazd do miejscowości Siedlisko jest możliwy drogą wojewódzką nr 325 przez Tarnów Jezierny i Borowiec.