Z blokad na Jasną Górę
Ponad 10 tys. rolników z całego
kraju, zebranych w niedzielę na Jasnej Górze, modliło się w
intencji Ojczyzny i domagało zmiany polityki wobec wsi. Bp
pomocniczy sandomierski Edward Frankowski nawoływał w homilii do
głosowania przeciw wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej.
Na zorganizowaną ad hoc pielgrzymkę przyjechali delegaci rolniczych blokad od kilku tygodni organizowanych w różnych województwach. Obecni byli także przedstawiciele innych środowisk - bezrobotni, kolejarze, pielęgniarki i hutnicy.
Delegaci rolniczych blokad protestacyjnych zebrali się w Sali Papieskiej, by domagać się zmiany polityki wobec wsi. Lista ich postulatów pod adresem rządu zawiera żądania o charakterze ogólnospołecznym i środowiskowym.
Mówiono m.in. o konieczności zachowania zasad chrześcijańskiej wiary i ochrony życia ludzkiego. W zakresie rolnictwa postulowano m.in. wprowadzenie natychmiastowego zakazu sprzedawania ziemi cudzoziemcom, zagwarantowanie opłacalności produkcji rolnej, zatrzymania importu płodów rolnych z zagranicy, odrzucenia prezydenckiego weta w sprawie wprowadzenia biopaliw. Postulowano także "zaprzestanie szykan policyjno-administracyjnych" wobec rolników protestujących na drogach.
Rolnicy ostro krytykowali rząd, parlament i media. Na placu jasnogórskim rozdawano ulotki z hasłami narodowymi i nawołujące do głosowania przeciw wejściu Polski do UE, nazywanej m.in. EuroSodomą. Po promocyjnej cenie sprzedawano "Placówkę" Bolesława Prusa.
Z uczestnikami pielgrzymki, przedstawiającymi się jako wyraziciele "spontanicznego ruchu protestacyjnego", solidaryzował się w homilii bp Frankowski. Podczas mszy św., stanowiącej centralny punkt pielgrzymki, mówił o trudnej sytuacji rolników. Jego zdaniem ich protesty są "oddolne i spontaniczne", a zostały wywołane zaniedbaniami kolejnych władz i lekceważeniem podstawowych potrzeb mieszkańców wsi. "Zamiast bić rolników, ręce im całować" - powiedział. (jask)