Wzrasta ilość przestępstw w szkołach
Wzrasta ilość przestępstw w szkołach - wynika z danych policji, do których dotarła "Rzeczpospolita""
Pięć lat temu popełniono w nich 17,5 tys. przestępstw, a w ubiegłym roku - już 28 tys. Szczególnie niepokojący jest wzrost liczby wymuszeń i rozbojów. W pierwszym kwartale tego roku w podstawówkach i gimnazjach doszło do 3842 takich przestępstw, czyli o ponad tysiąc więcej niż rok temu. Młodszym dzieciom starsi uczniowie zabierają pieniądze, telefony komórkowe czy drobny sprzęt grający.
Ponadto w pierwszych trzech miesiącach tego roku w szkołach doszło do 607 bójek i pobić (kilkunastu więcej niż w tym samym okresie 2011 r.). Do klas wnoszone są też narkotyki. W pierwszym kwartale 2012 r. wykryto 307 takich przypadków.
Coraz więcej jest też ataków na nauczycieli i personel szkolny. Chodzi o znieważenie, wyzwiska aż po ataki fizyczne. W pierwszym kwartale tylko tych ostatnich było ponad sto.
Dane z 2007 r. pokazują jednak, że przestępczość w szkolnych murach można ograniczyć - pięć lat temu spadła ona o kilkanaście procent. Roman Giertych, ówczesny minister edukacji, przekonuje, że był to efekt przyjętego w 2006 r. rządowego programu "Zero tolerancji dla przemocy w szkole". Giertych w rozmowie z "Rzeczpospolitą" uważa, że najskuteczniejsze okazały się "kontrole prowadzone przez tzw. trójki (policjant, przedstawiciel szkoły i pracownik kuratorium)".
Jednak Katarzyna Hall po objęciu resortu edukacji, wycofała się z programu Giertycha i zastąpiła go nowym - "Bezpieczna i przyjazna szkoła". Jak wyjaśniła Bożena Skomorowska z biura prasowego MEN, inicjatywy podejmowane w ramach nowego programu "mają służyć budowaniu w szkole pozytywnego klimatu społecznego w oparciu o prawidłowe relacje interpersonalne".