Wysyłał przesyłki z ładunkami wybuchowymi do hiszpańskich instytucji. 74‑latek zatrzymany
Telewizja laSexta poinformowała w środę, że policja zatrzymała 74-letniego mężczyznę podejrzanego o wysyłkę paczek z ładunkami wybuchowymi. Niebezpieczne pakunki trafiły m.in. do ambasady Ukrainy, ambasady USA w Madrycie i siedziby premiera Pedro Sancheza.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
74-letni emeryt z Miranda de Ebro został aresztowany. Funkcjonariusze hiszpańskiej policji podejrzewają, że to on wysłał sześć paczek z ładunkami wybuchowymi do różnych lokalizacji na terenie Hiszpanii. W atakach, które amerykańscy urzędnicy uznali za akt terroryzmu, nikt nie zginął. Jedna z paczek eksplodowała. W wyniku wybuchu ranny został pracownik ambasady Ukrainy, do której trafiła jedna z przesyłek.
Zatrzymany mężczyzna pracował, jako urzędnik państwowy w Radzie Miasta Vitoria, nie był członkiem żadnego ugrupowania politycznego - informuje laSexta.
Funkcjonariusze policji przeszukają jego dom. W piątek 74-latek zostanie przesłuchany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ładunki wybuchowe, które znajdowały się w przesyłkach, były domowej roboty. Śledczy wskazywali, że najprawdopodobniej wszystkie adresowała ta sama osoba.
Sprawcę zdemaskowały m.in. osobliwe koperty - policja odnalazła firmę, która dystrybuowała je wyłącznie przez interntet. Funkcjonariusze sprawdzali kolejno wszystkich nabywców kopert i weryfikowali ich adres zamieszkania, co pozwoliło na ustalenie prawdopodobnej lokalizacji ich wysyłki. Śledczy ustalili też, że 74-latek zakupił w sieci specjalne znaczki i materiały obecne w bombach.
Pierwsza przesyłka trafiła do oficjalnej siedziby premiera Hiszpanii 24 listopada. 30 listopada kolejna paczka trafiła do ambasady Ukrainy w Madrycie, pakunek eksplodował, lekko ranny został pracownik placówki.
Przesyłki dotarły też do firmy zbrojeniowej z Saragossy, ministerstwa obrony Hiszpanii, ambasady USA w Madrycie, a także do bazy wojskowej w Torrejon de Ardoz pod Madrytem.