Wystawa w Berlinie o zbrodniach Wehrmachtu w Polsce
Wystawę ukazującą zbrodnie popełnione podczas
działań wojennych w 1939 roku przez niemiecki Wehrmacht na
ludności cywilnej w Polsce otwarto w Muzeum
Niemieckiego Ruchu Oporu w Berlinie.
07.04.2005 | aktual.: 07.04.2005 21:40
Ekspozycję przygotowały wspólnie polski Instytut Pamięci Narodowej (IPN) oraz Niemiecki Instytut Historyczny (NIH) w Warszawie. Polska wersja wystawy prezentowana była we wrześniu w Zamku Królewskim w Warszawie.
Dyrektor NIH Klaus Ziemer powiedział, że wystawa zrywa z ciągle jeszcze rozpowszechnionym mitem, zgodnie z którym niemiecka armia zachowała podczas wojny z Polską "czyste ręce", zaś za zbrodnie odpowiedzialne były Gestapo, SS i formacje policyjne.
Od pierwszego dnia tej wojny Wehrmacht realizował to, czego od dowództwa armii żądał Hitler - szybkiego i całkowitego zniszczenia przeciwnika i w razie konieczności wykazania maksymalnej brutalności - podkreślił niemiecki historyk.
Była to wojna nowego typu, w której chodziło nie tylko o przesunięcie granic, lecz o zdobycie tzw. przestrzeni życiowej dla własnego narodu, kosztem wypędzenia wielu Polaków i systematycznego wymordowania polskich elit - powiedział Ziemer.
Prezes IPN Leon Kieres dodał, że celem wspólnie urządzonej wystawy jest pokazanie, iż "historii nie można napisać na nowo". Wyjaśnił, że w Polsce "boleśnie" odebrano stanowisko niektórych niemieckich historyków, iż działania Wehrmachtu nabrały zbrodniczego charakteru dopiero po napaści na Związek Radziecki w 1941 roku.
Taką tezę zawierała wystawa zorganizowana w 1995 r. przez hamburski Instytut Badań Społecznych. "Polsko-niemiecka przyjaźń wymaga poznania pełnej prawdy o przeszłości" - powiedział Kieres.
Ze zgromadzonych dokumentów wynika, że we wrześniu i październiku 1939 roku w 714 egzekucjach zginęło ponad 16 tys. Polaków. 10 tys. osób poniosło śmierć w wyniku nalotów i ostrzału artyleryjskiego.
Na planszach udokumentowano przykłady bombardowania przez niemieckich lotników polskich miast, w których nie było polskiego wojska. Wkraczające do Polski niemieckie oddziały brały ludność cywilną jako zakładników. Wiele osób rozstrzeliwano w akcie zemsty za wyimaginowane ataki na niemieckich żołnierzy.
Autorzy wystawy zwrócili uwagę na postawę niektórych wysokich stopniem wojskowych, którzy wyrażali zastrzeżenia wobec brutalnego traktowania polskiej ludności cywilnej. Należeli do nich szef wojskowego kontrwywiadu admirał Wilhelm Canaris oraz dowódca wojsk okupacyjnych w Polsce Johannes von Blaskowitz. Szef SS Heinrich Himmler na spotkaniu z generalicją na początku 1940 r. wyjaśnił, że represje wobec Polaków nakazał sam Hitler.
Wystawa w Berlinie potrwa do końca czerwca. Potem będzie pokazana w innych niemieckich miastach.
Jacek Lepiarz