Wyspa Węży wyzwolona. "Nie ma już Rosjan"
- Na położonej na Morzu Czarnym Wyspie Węży nie ma już żołnierzy rosyjskich - poinformował w czwartek Andrij Jermak, szef biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na Telegramie.
- Siły Zbrojne Ukrainy przeprowadziły cudowną operację. To będzie Ukraina - oznajmił Andrij Jermak.
Rosyjski resort obrony, decyzję o opuszczeniu Wyspy Węży, określił jako "gest dobrej woli". Sky News powołuje się na komunikat, w którym zaznaczono, że działanie Rosji to jednoznaczny dowód na to, że kraj ten nie przeszkadza Organizacji Narodów Zjednoczonych w zorganizowaniu korytarza, pozwalającego na transport żywości z Ukrainy.
W te wypowiedzi nie wierzy Illia Ponomarenk. "Tymi samymi słowami tłumaczyli swoje wycofanie się z obwodów kijowskiego, czernihowskiego i sumskiego pod koniec marca" - zauważa dziennikarz.
Doniesienia potwierdza też agencja NEXTA, która opublikowała aktualne zdjęcie wyspy.
Wcześniej dowództwo operacyjne Południe podawało, że w nocy ze środy na czwartek, po udanym przeprowadzeniu przez siły ukraińskie kolejnego etapu operacji wojskowej obejmującej ataki z użyciem rakiet i artylerii na Wyspę Węży, przeciwnik "pośpiesznie ewakuował resztki garnizonu dwoma szybkimi kutrami" i prawdopodobnie opuścił wyspę. "Teraz na Wyspie Węży rozlegają się wybuchy" - informowano w komunikacie dowództwa.
Miejsce zaciętych walk
O atakach w rejonie Wyspy Węży armia ukraińska informowała od ponad tygodnia. Były to uderzenia m.in. na stację radarową i rosyjski system przeciwlotniczy.
Wojska rosyjskie zajęły wyspę wkrótce po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę z 24 lutego. Następnie, według strony ukraińskiej, rozmieściły tam zmodernizowane systemy rakiet przeciwlotniczych, stacje walki elektronicznej i inną broń oraz sprzęt, by zapewnić osłonę dla ewentualnego desantu lub zmasowanego ostrzału Odessy.
Czytaj też: