Wyrzucić Arafata - proponuje szef izraelskiej dyplomacji
Izrael
powinien wydalić palestyńskiego prezydenta Jasera Arafata z terenu
Autonomii Palestyńskiej - oświadczył izraelski minister spraw
zagranicznych Silwan Szalom.
07.09.2003 | aktual.: 07.09.2003 18:24
Jest to bezpośrednia reakcja na sobotnią dymisję palestyńskiego premiera Mahmuda Abbasa, który przegrał z Arafatem spór o uzyskanie większych uprawnień politycznych. Izrael faworyzował Abbasa kosztem Arafata, piętnowanego jako promotor terroryzmu.
"Uważam, że wydalenie Arafata jest nieuniknione po latach jego zaangażowania w terroryzm" - powiedział Szalom w izraelskim radiu.
Ustąpienie Abbasa stawia pod znakiem zapytania realizację nowego bliskowschodniego planu pokojowego, zwanego "mapą drogową". USA i Izrael widziały w Abbasie głównego gwaranta tego planu.
Arafat konsekwentnie odpiera izraelskie i amerykańskie zarzuty o zachęcanie do aktów przemocy w ramach trwającego już blisko trzy lata palestyńskiego powstania intifady.
Poza dymisją Abbasa, sytuację w konflikcie izraelsko-palestyńskim dodatkowo zaogniło sobotnie zbombardowanie miasta Gaza. Celem ataku była siedziba duchowego przywódcy zbrojnej organizacji palestyńskiej Hamas, szejka Ahmeda Jasina. Odniósł on tylko lekkie obrażenia, gdyż na chwilę przed atakiem opuścił to miejsce.