Wyprał 4 mln zł, choć miał handlować złomem
Wypranie czterech milionów złotych i działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, zajmującej się fikcyjnym handlem złomem, zarzuca krakowska prokuratura 40-letniemu mieszkańcowi Krakowa, Markowi B.
17.11.2006 | aktual.: 17.11.2006 16:53
Mężczyzna udostępnił swoje dane do założenia fikcyjnej spółki i konta bankowego. Następnie na spółkę wystawiał fałszywe faktury, za które pieniądze przyjmował na konto spółki.
Marek B. przyznał się do winy, złożył wyjaśnienia i wystąpił z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie, Bogusława Marcinkowska.
Marek B. jest kolejną osobą podejrzaną w tzw. aferze złomowej. W tej sprawie krakowska prokuratura oskarżyła w czerwcu 22 osoby, z których 19 zostało już skazanych. Stawiane im zarzuty dotyczyły wprowadzenia do obrotu złomu niewiadomego pochodzenia o wartości 71 mln zł.
Jak wynika z ustaleń prokuratury, w procederze uczestniczyło 70 spółek, z których około 30% legalnie prowadziło inną działalność gospodarczą. Pozostałe służyły tylko do wystawiania faktur, ukrywających nielegalne pochodzenie złomu. Całość koordynowała jedna krakowska spółka.
Do rozruchu biznesu, który generował coraz większe zyski, posłużył milion złotych, przywieziony do Krakowa ze Śląska przez Jacka Sz. Dzięki tym pieniądzom możliwy był zakup pierwszej partii złomu.
Na trop afery organy ścigania trafiły dzięki zawiadomieniu jednej z firm, której nie zapłacono za dostarczony złom, oraz dzięki informacji Głównego Inspektora Informacji Finansowej. Wskazywał on na duży przepływ środków finansowych na koncie jednej ze złomowych spółek.