Wypędzeni pozwą Polskę jeszcze w tym roku
Pruskie Powiernictwo - organizacja
niemieckich wypędzonych - zamierza jeszcze w tym roku wystąpić z
pierwszymi pozwami o zwrot dawnej własności niemieckiej w Polsce.
03.08.2004 | aktual.: 03.08.2004 14:18
Szef rady nadzorczej Powiernictwa, Rudi Pawelka, powiedział gazecie "Berliner Zeitung", że planowane jest równoległe postępowanie przed sądami polskimi i europejskimi. W rozmowie z agencją dpa Pawelka m.in. domagał się przeproszenia wypędzonych przez Polskę.
W normalnej sytuacji trzeba najpierw przejść przez instancje w danym kraju - powiedział Pawelka. Jednak - jego zdaniem - z różnych wypowiedzi wyraźnie wynika, że polskie sądy będą oddalać wszystkie roszczenia. Dlatego też wypędzeni zwrócą się równocześnie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, żeby nie tracić czasu.
A wtedy zobaczymy, jakimi środkami polityka będzie oddziaływać na niezawisłość sądów - powiedział Pawelka, który jest zarazem przewodniczącym ziomkostwa Ślązaków.
W rozmowie z agencją dpa Pawelka powiedział, że Powiernictwo analizuje też możliwość zwrócenia się Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu, ponieważ - zdaniem wypędzonych - Polska narusza prawo Unii Europejskiej.
Pawelka odrzucił postulowane przez przewodniczącą Związku Wypędzonych Erikę Steinbach wypłacenie wypędzonym odszkodowań przez rząd Niemiec. Sprawiałoby to wrażenie, że wypędzeni są chciwi na pieniądze - powiedział.
Ponadto, zdaniem Pawelki, takie rozwiązanie oznaczałoby zrezygnowanie z części prawa do ojczyzny, a prawo to oraz własność są powiązane.
Obawy, że Polacy będą musieli opuszczać swe domy z powodu roszczeń wypędzonych, Pawelka uznał za nieuzasadnione. Otwarte kwestie powinno się rozstrzygać polubownie - powiedział i dodał, że na Śląsku jest wiele podupadłych gospodarstw, które wypędzeni chcieliby odbudować. Ale państwo polskie nie pozwala im na to - oświadczył Pawelka i dodał, że nie ma już wcale wielu wypędzonych, którzy mogliby wysunąć roszczenia.
Zdaniem Pawelki, państwo polskie powinno przeprosić za wypędzenia. Chcemy sygnału, że państwo, które popełnia takie przestępstwo w świetle prawa międzynarodowego, nie może po prostu przejść nad tym do porządku dziennego - oświadczył Pawelka w rozmowie z dpa.