Wypadek w Imielinie na Śląsku. Stan Kacperka skrajnie ciężki

Siedmiolatek przygnieciony 200-kilogramowym zwojem drutu zbrojeniowego walczy o życie w katowickim szpitalu dziecięcym. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, stan Kacperka jest skrajnie ciężki. Lekarze walczą o jego życie.

Wypadek w Imielinie na Śląsku. Stan dziecka skrajnie ciężkiWypadek w Imielinie na Śląsku. Stan dziecka skrajnie ciężki (Na zdjęciu w kółku: Wojciech Gumułka, rzecznik Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach)
Źródło zdjęć: © PAP | Albert Zawada, Zbigniew Meissner
Paweł Pawlik

Wypadek w Imielinie. Stan chłopca się nie poprawia

Siedmioletni Kacper trafił do katowickiego szpitala dziecięcego po fatalnym wypadku, do którego doszło w weekend w Imielinie na Śląsku. Stan chłopca jest nadal bardzo poważny, ma m.in. obrażenia głowy i klatki piersiowej.

- Stan dziecka jest skrajnie ciężki. Chłopiec od soboty jest w naszym szpitalu, jego stan się nie poprawia - mówi Wirtualnej Polsce Wojciech Gumułka, rzecznik Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. - Dziecko jest pacjentem oddziału anestezjologii i intensywnej terapii - dodaje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W sobotę wieczorem Kacper był z rodzicami w odwiedzinach u znajomych. Tuż po godz. 20 chłopiec wyszedł na podwórko. Zainteresował się stojącym tam zwojem stalowego drutu. Jak podaje "Fakt", właściciel posesji prowadzi własny warsztat. Wówczas doszło do wypadku.

Rodzice sami podjęli próbę reanimacji

- Drut zbrojeniowy, zwój tego drutu, przewrócił się na dziecko i upadł na jego klatkę piersiową. Chłopiec zaczął się dusić, co spowodowało następnie zatrzymanie krążenia - relacjonuje w rozmowie z Wirtualną Polską Łukasz Pach, dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach.

- Zanim na miejscu zjawiły się służby ratownicze, rodzice sami podjęli próbę reanimacji. To był dla nich ogromny szok. Na szczęście udało się przywrócić krążenie na miejscu i chłopca podjęła załoga Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - dodaje.

Okoliczności tego zdarzenia wyjaśnia policja pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Mysłowicach. - Prowadzimy czynności. Mogę potwierdzić, że rodzice dziecka byli trzeźwi - mówi WP Katarzyna Szewczyk z Komendy Powiatowej Policji w Bieruniu. O stanie zdrowia chłopca będziemy informować.

Paweł Pawlik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Rosyjski dron w Rumunii. Wezwano ambasadora
Rosyjski dron w Rumunii. Wezwano ambasadora
Wielka akcja w Primorsku. Zełenski zabrał głos po atakach na port
Wielka akcja w Primorsku. Zełenski zabrał głos po atakach na port
Wybory w Nadrenii-Północnej Westfalii. CDU na prowadzeniu
Wybory w Nadrenii-Północnej Westfalii. CDU na prowadzeniu
Wizyta szefa MSZ Chin w Polsce. Co przyniesie spotkanie z Sikorskim?
Wizyta szefa MSZ Chin w Polsce. Co przyniesie spotkanie z Sikorskim?
Musk na prawicowym wiecu. Wezwał do zmiany rządu Wielkiej Brytanii
Musk na prawicowym wiecu. Wezwał do zmiany rządu Wielkiej Brytanii
Mężczyzna nie żyje, żona z dzieckiem ranni. Tragedia pod Częstochową
Mężczyzna nie żyje, żona z dzieckiem ranni. Tragedia pod Częstochową
Nowa strategia wojskowa Rosjan. Może im pomóc sztuczna inteligencja
Nowa strategia wojskowa Rosjan. Może im pomóc sztuczna inteligencja
Hołownia powinien dalej być marszałkiem Sejmu? Jest sondaż
Hołownia powinien dalej być marszałkiem Sejmu? Jest sondaż
Alert na krakowskim lotnisku i plany Trumpa na wizytę w Chinach. [SKRÓT DNIA]
Alert na krakowskim lotnisku i plany Trumpa na wizytę w Chinach. [SKRÓT DNIA]
Wpis szefowej KE pojawił się po 17. "Poważne naruszenie suwerenności"
Wpis szefowej KE pojawił się po 17. "Poważne naruszenie suwerenności"
Wyłowiono ciało kobiety i dzieci. Dramat w Chicago
Wyłowiono ciało kobiety i dzieci. Dramat w Chicago
Świadczenie wspierające. Ile wyniesie w 2026 roku?
Świadczenie wspierające. Ile wyniesie w 2026 roku?