Samolot LOT wypadł z pasa. Trwa akcja na lotnisku w Wilnie
Maszyna LOT, Embraer E170STD, wypadła z pasa podczas lądowania. Lotnisko w Wilnie zostało zamknięte.
Samolot Embraer E170STD przyleciał do Wilna z Lotniska Chopina w Warszawie.
- Informujemy, że dzisiaj o godz. 13:43 samolot linii lotniczych LOT o numerze lotu LO771, który lądował na lotnisku w Wilnie z Warszawy, zjechał z pasa startowego podczas kołowania w kierunku lotniska - przekazał publicznemu litewskiemu nadawcy LRT Tadas Vasiliauskas, przedstawiciel Litewskich Portów Lotniczych.
Głos w sprawie incydentu zabrał także rzecznik LOT. "Samolot typu Embraer 170 o znakach rejestracyjnych SP-LDK, wykonujący rejs LO771 z Warszawy do Wilna, podczas końcowej fazy dobiegu opuścił utwardzoną nawierzchnię drogi kołowania. Na pokładzie znajdowało się 63 pasażerów oraz 4 członków załogi" - czytamy w opublikowanym w mediach społecznościowych komunikacie.
"Nie pasujemy do wizji USA". Czaputowicz o problemie Polski w Ukrainie
"Po wylądowaniu wszyscy pasażerowie bezpiecznie opuścili pokład w trybie normalnym, przy użyciu podstawionych schodów, a następnie zostali przewiezieni do terminala. Służby techniczne PLL LOT, we współpracy z służbami operacyjnymi lotniska w Wilnie, dokonują obecnie oceny sytuacji. Rejs LO772 z Wilna do Warszawy został skasowany" - zaznaczył Krzysztof Moczulski, rzecznik przewoźnika.
Lotnisko w Wilnie tymczasowo zamknięte
Przerwa w funkcjonowaniu portu lotniczego ma potrwać do ok. godziny 17.00 czasu wileńskiego.
Jak podaje publiczny nadawca LRT pasażerowie maszyny odebrali bagaże i opuścili lotnisko.
- Wśród pasażerów nie było paniki, wszyscy byli w porządku. Stewardesy LOT-u zachowywały się bardzo porządnie. Wszystkie informacje były jasno przedstawione. Nie było paniki - przekazał jeden z pasażerów w rozmowie z LRT.
- Odczucie było takie samo, jak wtedy, gdy wpadasz w poślizg samochodem. Zdajesz sobie sprawę, że wpadasz w poślizg, pasy bezpieczeństwa się zaciskają i to wszystko. Samolot się zatrzymał, nie leciał zbyt szybko i to wszystko - wskazała inna osoba będąca wtedy na pokładzie.