Wypadek pod Olsztynem. Skandaliczne tłumaczenie adwokata. Jest reakcja Okręgowej Rady
W niedzielę doszło do tragicznego wypadku pod Olsztynem. Prawdopodobny sprawca - łódzki adwokat - postanowił zamieścić wyjaśnienia w sieci. Jego zdaniem, dwie kobiety zginęły, bo podróżowały "trumną na kółkach". W sprawie głos zabrali m.in. wiceminister sprawiedliwości i dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej.
29.09.2021 16:29
Nie milkną echa po niedzielnym wypadku pod Olsztynem, na trasie Barczewo-Jeziorny (woj. warmińsko-mazurskie). Na drodze zderzyły się dwa samochody osobowe: audi oraz mercedes. W wypadku zginęły dwie kobiety w wieku 53 i 67 lat, natomiast czteroletni chłopiec trafił do szpitala. Cała trójka podróżowała samochodem marki audi.
Jak informuje policja, wstępne ustalenia mundurowych wskazują na to, że to 41-letni kierowca mercedesa prawdopodobnie spowodował wypadek. "Z nieznanych na tę chwilę przyczyn przekroczył oś jezdni, zjechał na przeciwny pas ruchu i doprowadził do czołowego zderzenia z audi" - czytamy w komunikacie olsztyńskich funkcjonariuszy.
Sprawę wypadku bada prokuratura. - Z poczynionych ustaleń wstępnych wynika, iż kierujący mercedesem był trzeźwy. Pobrano od niego krew, celem przekazania jej do stosownych badań. (...) W przedmiotowej sprawie nikomu dotychczas nie przedstawiono zarzutu, ani też w związku z tym nie wydano decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy - przekazał w poniedziałek w rozmowie z "GW" Krzysztof Stodolny, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Wypadek pod Olsztynem. Skandaliczne nagranie adwokata
Do całej sprawy w środę postanowił odnieść się sam kierowca mercedesa. Swoimi wyjaśnieniami podzielił się w mediach społecznościowych.
- Uświadommy sobie kochani, bo wszyscy mówią o tym, że tak, że nadmierna prędkość, że brawura, że telefony komórkowe, że pijani kierowcy, ale zapominamy moi drodzy o tym, że po naszych drogach poruszają się trumny na kółkach. I to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach. I między innymi dlatego te kobiety zginęły - tłumaczył na filmie.
Internauci szybko wychwycili, że prawdopodobny sprawca wypadku jest... adwokatem. Nagranie po fali krytyki zniknęło już z sieci.
"Szokująca wypowiedź, tym bardziej, że padła z ust adwokata. Zleciłem analizę zabezpieczonego nagrania pod kątem odpowiedzialności dyscyplinarnej. Liczę, że podobne działania podejmie sam samorząd adwokacki" - oświadczył wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta w mediach społecznościowych.
W środę po południu komunikat w sprawie wydała łódzka Okręgowa Rada Adwokacka. "Jesteśmy zbulwersowani reakcją jednego z uczestników wypadku drogowego - adwokata Izby Łódzkiej. (...) Wyrażamy stanowczy sprzeciw i brak akceptacji dla tego rodzaju wypowiedzi. Rzecznik Dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Łodzi wszczął postępowanie dyscyplinarne" - przekazał w oświadczeniu dr Sylwester Redeł, dziekan ORA w Łodzi.
Przeczytaj także: Świętokrzyskie. Tragedia w tartaku koło Buska. Jego ciało znalazł szef