Wypadek na stoku. 14‑letni chłopiec nie żyje

Zmarł 14-letni chłopiec, który uległ wypadkowi na stoku narciarskim w Krynicy-Zdroju. Dziecko trafiło do szpitala w stanie krytycznym. Informację potwierdziła rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie Katarzyna Pokorna-Hryniszyn.

Stok narciarski na Jaworzynie Krynickiej; zdjęcie ilustracyjne
Stok narciarski na Jaworzynie Krynickiej; zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © East News | Albin Marciniak
Monika Mikołajewicz

Do tragicznego wypadku doszło w piątek wieczorem na stacji Jaworzyna Krynicka Czarny Potok w Krynicy-Zdroju. Troje narciarzy postanowiło skorzystać z trasy zjazdowej, która okazała się nieczynna. Pracował na niej ratrak, przygotowujący podłoże do zjazdów narciarskich. Jak poinformował serwis dts24.pl, stok, na którym doszło do tragedii, był na tyle strony, że maszyna musiała zostać przypięta do stalowej liny, która zapewniała stabilizację.

Dziecko wpadło na stalową linę

Dwóch narciarzy zdołało ominąć przeszkodę na stoku. Trzeci, 14-latek, zderzył się ze stalową liną, doznając bardzo poważnych obrażeń. Do szpitala trafił w stanie krytycznym. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, jego życia nie udało się uratować.

- Dziecko zmarło w nocy z soboty na niedzielę. Trafiło do nas w stanie krytycznym - poinformowała Wirtualną Polskę rzeczniczka Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie Katarzyna Pokorna-Hryniszyn.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trwa śledztwo

Prokuratura Rejonowa w Muszynie wszczęła śledztwo w sprawie wypadku na nieczynnym stoku w Krynicy Zdroju.

- Wszczynamy śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Będziemy powoływali biegłych z zakładu medycyny sądowej celem przeprowadzenia sekcji zwłok. Śledztwo jest na etapie początkowym. Czekamy na akta sprawy z komisariatu policji w Krynicy - poinformował szef Prokuratury Rejonowej w Muszynie Rafał Gruszka.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (111)