Wypadek autobusu w Warszawie: Sąd rozpatrzy dziś wniosek o areszt dla kierowcy
W sobotę sąd rozpatrzy wniosek o tymczasowe aresztowanie kierowcy autobusu, który w czwartek spadł z mostu Gota-Roweckiego w Warszawie. Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna był pod wpływem amfetaminy. W wypadku zginęła jedna osoba. Poszkodowane zostały 22 osoby.
O sprawie donosi RMF24. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Teraz śledczy będą ustalać, czy kierowca zażywał narkotyki w trakcie pracy. W jego kabinie, pod portfelem oraz dokumentami odnaleziono woreczek, w którym znajdowało się około pół grama narkotyku. Stężenie amfetaminy we krwi mężczyzny było wysokie.
Prokuratura ujawniła ponadto, że w ciągu kilku ostatnich lat był on 13 razy karany za wykroczenia drogowe. W tym za przekroczenie prędkości, a także niestosowanie się do znaków i sygnałów drogowych.
Jak wynika z ustaleń RMF24, na pewien czas stracił też prawo jazdy. W związku z tym sprawdzane będzie również, jak doszło do tego, że został zatrudniony jako kierowca autobusu. Uprawnienia zdobył w kwietniu 2019 r., a już w maju został zatrudniony jako kierowca.
Mężczyźnie grozi 15 lat więzienia. Podczas składania wyjaśnień stwierdził, że w zasadzie nic nie pamięta. Zapytany o to, czy przyznaje się do winy, nie odpowiedział.
Wypadek autobusu w Warszawie. Zginęła 1 osoba
Do tragicznego wypadku doszło w czwartek 25 czerwca w Warszawie. Z wiaduktu na moście Grota-Roweckiego spadł autobus komunikacji miejskiej linii 186. W wypadku zginęła jedna osoba, 22 zostały ranne. Stan kilku z nich jest poważny.
Zobacz też: Wypadek autobusu w Warszawie. Nagrania z miejsca tragedii
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: RMF24