Ważny test strażaków na Lotnisku Chopina. Tymczasowe rozwiązanie?
Czy gdyby na Lotnisku Chopina wybuchł pożar, strażacy dojechaliby do płonącego samolotu na czas? Dziennikarze TVN24 dotarli do wniosków z przeprowadzonej w tym porcie kontroli. Jak twierdzą, władze lotniska zastosowały tymczasowe rozwiązanie. - Operacje na lotnisku odbywały się i odbywają się bezpiecznie - mówi rzeczniczka portu lotniczego Anna Dermont.
13.06.2024 | aktual.: 13.06.2024 14:34
Z ustaleń portalu tvn24.pl wynika, że Urząd Lotnictwa Cywilnego przeprowadzał na Lotnisku Chopina w Warszawie kontrolę. Rozpoczęła się ona się 6 maja, a zakończyła 17 maja.
Kilka dni później, w poniedziałek 20 maja, sprawdzano czas dojazdu Lotniskowej Służby Ratowniczo-Gaśniczej, która podlega pod kierownictwo portu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Strażacy z Okęcia nie zdali testu
Jak przypomina portal, zgodnie z międzynarodowymi przepisami lotniczymi, strażacy na lotniskach w ciągu trzech minut od zgłoszenia muszą dotrzeć do każdego miejsca na drodze startowej.
TVN24 ujawnia, że ULC przyznał tzw. niezgodność poziomu pierwszego, co oznacza "bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa działalności w lotnictwie cywilnym, a jej przyczynę należy natychmiast usunąć". W razie jej nieusunięcia, lotnisko powinno zostać zamknięte.
Lotnisko działa dalej. Strażacy w tymczasowym posterunku
Port znalazł rozwiązanie tymczasowe. Z dokumentu, do którego dotarli dziennikarze stacji, wynika, że w pobliżu jednego z pasów startowych powstał "posterunek doraźny" tworzony przez "co najmniej jeden pojazd bojowy Lotniskowej Służby Ratowniczo-Gaśniczej z załogą".
Informator zbliżony do Polskich Portów Lotniczych (PPL), spółki zarządzającej lotniskiem na warszawskim Okęciu, powiedział TVN24, że funkcjonowanie tego posterunku latem może być trudne.
- Koczowanie latem w tym samochodzie podczas upałów to będzie dla nich udręka - ocenił.
Anna Dermont, rzeczniczka prasowa Lotniska Chopina odpowiada, że "operacje na lotnisku odbywały się i odbywają się bezpiecznie". - Władze portu, po informacji pozyskanej w toku kontroli Urzędu Lotnictwa Cywilnego wprowadziły doraźny posterunek Lotniskowej Straży Ratowniczo-Gaśniczej, dzięki czemu czas reakcji służb jest lepszy od wymaganego przepisami - mówi.
Jak twierdzi, "ratownicy LSRG na Lotnisku Chopina regularnie przechodzą ćwiczenia czasu reakcji". - Docelowo planowana jest budowa nowej strażnicy LSRG w oddalonej części lotniska, aby utrzymać właściwy czas dojazdu, poniżej 3 minut - dodaje rzeczniczka.
ULC nie komentuje
Poproszony o komentarz Urząd Lotnictwa Cywilnego odmówił odpowiedzi na pytanie o wyniki kontroli na Lotnisku Chopina. ULC tłumaczył, że zgodnie z prawem lotniczym, informacje zawarte w protokołach kontroli nie stanowią "informacji publicznej".
Dziennikarze o sprawę zapytali więc Andrzeja Ilkowa, prezesa PPL. Potwierdził, że ULC w ramach przeprowadzonej 20 maja kontroli stwierdził niezgodność pierwszego poziomu, czyli tzw. jedynkę.
Dodał, że zarząd PPL po przeanalizowaniu sprawy najprawdopodobniej podejmie decyzję o budowie nowej strażnicy dla strażaków.
Czytaj również: Ewakuacja na lotnisku w Modlinie. Służby w akcji
Źródło: TVN24/WP