Wymiana zdań między Szydło i Tuskiem w Rzymie. Co mówili?
- Musimy się uśmiechać - powiedziała premier Beata Szydło do szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska podczas powitania przed szczytem Unii Europejskiej w Rzymie. Choć w pobliżu nie było mikrofonów to słowa, które padły w sobotę na Wzgórzu Kapitolińskim, udało się odczytać.
Obok Tuska polską premier witali premier Malty Joseph Muscat i premier Włoch Paolo Gentiloni. Były uściski dłoni, a później wspólne zdjęcie całej czwórki. To wtedy nastąpiła krótka wymiana zdań między Beatą Szydło i Donaldem Tuskiem. Politycy mówili po polsku, a ich krótkę rozmowę reporterzy "Wydarzeń" Polsatu odtworzyli dzięki analizie ruchu warg.
- Musimy się uśmiechać - miała powiedzieć szefowa rządu PiS do szefa RE. - Tak, musimy się uśmiechać - odpowiedział Tusk. Ten dialog - co było widać po minach - wzbudził zdzwienie i zaciekawienie u premierów Malty i Włoch, którzy nie wiedzieli o czym rozmawiają polscy politycy.
Chwilę później wszyscy z uśmiechem pozowali fotoreporterom. "Dobra mina do złej gry" - można powiedzieć, biorąc pod uwagę relacje między Szydło i Tuskiem w ostatni czasie. Polska premier otwarcie przecież krytykowała przewodniczącego RE i nie chciała zgodzić się na jego reelekcję.
Sobotnia wymiana uśmiechów w Rzymie w tych stosunkach nic oczywiście nie zmienia. Świadczy o tym wypowiedź Beaty Szydło w wywiadzie, który ukaże się w najnowszym wydaniu tygodnika "wSieci". Szefowa rządu dzieli się swoimi wrażeniami po ponownym wyborze Tuska na szefa RE. - Nie było to łatwe doświadczenie. Wiedziałam, że spoczywa na mnie ogromna odpowiedzialność polityczna. Nie mogliśmy poprzeć człowieka, który chciał obalić nasz rząd. To byłoby wywieszenie białej flagi. To oznaczałoby utratę wiarygodności - stwierdziła Szydło.
Polsat News/"wSieci"