Wyleciał "za wino", teraz wraca do kancelarii prezydenta
Jerzy Smoliński, były rzecznik Bronisława Komorowskiego, który został zdymisjonowany po incydencie nad grobem Anny Walentynowicz, prawdopodobnie znów będzie pracował z Komorowskim i zostanie pracownikiem kancelarii prezydenta - podaje TVN24.
15.07.2010 21:34
W maju "Rzeczpospolita" napisała, że Smoliński został zdymisjonowany z funkcji rzecznika marszałka sejmu Bronisława Komorowskiego. Powodem zwolnienia miał być incydent, do którego doszło podczas wizyty na grobie Anny Walentynowicz, która zginęła w katastrofie prezydenckiego samolotu w Smoleńsku.
Pod koniec kwietnia Smoliński oraz doradca marszałka Komorowskiego Waldemar Strzałkowski składając wieńce na grobie mieli problemy z utrzymaniem równowagi. Obaj urzędnicy w rozmowie z "Rzeczpospolitą" wyjaśniali, że wracali ze spotkania u arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia, gdzie do obiadu wypili po lampce wina.
Smoliński został wtedy odsunięty od obowiązków, aby "szczególnie zadbać o utrzymanie powagi atmosfery żałoby".
Jak pisze portal tvn24.pl, teraz, gdy minął już czas kampanii i wyborów, Smoliński ma wielkie szanse powrotu na prominentne stanowisko współpracownika Bronisława Komorowskiego. Według polityków PO, Smoliński to jeden z najbardziej zaufanych ludzi nowego prezydenta.