Wykorzystują dzieci-żołnierzy, a USA im pomagają
Co łączy Demokratyczną Republikę Konga, Czad, Jemen i Sudan? Wszystkie cztery kraje wykorzystują dzieci-żołnierzy w walkach toczących się na ich terytorium. I wszystkie otrzymują pomoc militarną od Stanów Zjednoczonych - informuje dziennik "New York Times".
29.10.2010 | aktual.: 29.10.2010 12:15
Wyłączeni spod prawa
Jak donosi dziennik "New York Times", Stany Zjednoczone pomagają DR Konga, Czadowi, Jemenowi i Sudanowi, mimo iż wiedzą, że kraje te wykorzystują dzieci-żołnierzy w konfliktach zbrojnych. Jest to niezgodne z ustawą uchwaloną przez Kongres USA w grudniu 2008 roku, która zakazuje udzielania pomocy finansowej i innych form pomocy militarnej państwom, które rekrutują żołnierzy wśród dzieci poniżej 18 roku życia.
W memorandum opublikowanym 25 października prezydent Barack Obama stwierdził, że ustawa ta nie obowiązuje Czadu, DR Konga, Jemenu i Sudanu ze względu na "interes narodowy". Nie sprecyzował, co to oznacza - pisze "NYT".
Rok próby
Rzecznik amerykańskiej administracji stwierdził, że w niektórych krajach lepszą metodą zmuszenia do demobilizacji dzieci-żołnierzy jest zacieśnianie współpracy z nimi. Wyjaśnił, że Czad, DR Konga, Jemen i Sudan mają rok, by zerwać z praktyką rekrutowania dzieci. Tommy Vietor, rzecznik Białego Domu powiedział, że dalsza pomoc z USA zależy od tego, jak wymienione kraje zastosują się do warunków postawionych przez USA.
Organizacje broniące praw człowieka wyraziły zaniepokojenie. - Wszyscy otrzymali przepustkę. Obama nagiął prawo - powiedziała Jo Becker z Human Rights Watch.