Szokująca historia wyszła na światło dzienne. "Putin wyciął serce jelenia i dał je Berlusconiemu"

Dyktator Rosji Władimir Putin miał rzekomo wyciąć serce jelenia i podać je Silvio Berlusconiemu. Drastyczną historię opisał współpracownik byłego premiera Włoch Fabrizio Cicchitto w rozmowie z "Corriere della Sera".

Putin miał rzekomo wyciął serce jelenia i dać je Berlusconiemu
Putin miał rzekomo wyciął serce jelenia i dać je Berlusconiemu
Źródło zdjęć: © East News | ALEXEI PANOV
Kamila Gurgul

06.05.2024 | aktual.: 06.05.2024 12:58

"Corriere della Sera" to jeden z czołowych dzienników we Włoszech. W udzielonym tej gazecie wywiadzie były senator partii Forza Italia, Fabrizio Cicchitto opowiadał o tym, jak Putin zabrał Berlusconiego na polowanie.

Drastyczne zdarzenie miało miejsce w 2013 roku, kiedy Silvio Berlusconi spędzał wakacje w jednej z daczy Władimira Putina. - Putin pokazał mi agresywną naturę, jakiej nie wyobrażałem sobie u tak życzliwego i racjonalnego człowieka - Cicchitto wspomina szokujące słowa Berlusconiego po powrocie z Rosji.

Były premier Włoch bronił Putina po inwazji Rosji na Ukrainę. Gdy Berlusconi zmarł, rosyjski dyktator mówił o włoskim polityku "prawdziwy przyjaciel".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dalej Cicchitto opowiada w wywiadzie, że Berlusconi przyjął propozycję Putina dotyczącą wyjazdu na polowanie, mimo że nigdy w życiu nie dotykał karabinu.

Kiedy Putin zobaczył dwa jelenia, namawiał Berlusconiego, aby w nie wycelował. "To twoje. Strzelaj" - miał powiedzieć Putin Berlusconiemu, jak wynika z relacji Cicchitto. Gdy były premier Włoch odmówił, dyktator Rosji miał zastrzelić "oba jelenie". Następnie miał oświadczy, że zaproponuje Berlusconiemu "niezwykłe jedzenie".

Następnie dyktator miał nożem poćwiartować martwe zwierzę. Wyciął rzekomo serce i poprosił jednego ze swoich ludzi, aby podali je Berlusconiemu na drewnianej tacy.

Berlusconi ponoć w reakcji skrył się za drzewem i zwymiotował. "Może to po prostu zwyczaj myśliwski" – mówi Cicchitto, opisują szokujące sceny.

Źródło: Corriere della Sera

Wybrane dla Ciebie