Wyjątkowo śnieżna zima. Z Zakopanego wywieziono około tysiąca ciężarówek śniegu
Około tysiąc ciężarówek, czyli blisko 17 tys. metrów sześciennych białego puchu - tyle śniegu wywieziono z Zakopanego. To efekt wyjątkowo śnieżnej zimy i przekroczenia budżetu miasta przeznaczonego na zimowe utrzymanie.
08.02.2022 | aktual.: 08.02.2022 13:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O sytuacji w mieście pod Giewontem opowiada burmistrz. - Bieżąca zima jest wyjątkowo śnieżna w Zakopanem. Z punktu widzenia turystów, przedsiębiorców żyjących z turystyki i osób uprawiających sporty zimowe, to wymarzona zima, ale dla zwykłych mieszkańców może być już uciążliwa. Dla budżetu miasta ta zima okazała się kosztowna, ponieważ już została wydana cała kwota przeznaczona na zimowe utrzymanie - mówił PAP Leszek Dorula.
Władze miasta deklarują przeznaczenie dodatkowych środków z budżetu. Mają one pomóc służbom miejskim, które pracują, aby drogi były przejezdne.
Zobacz także
Wyjątkowo śnieżna zima
Zalegający na poboczach zakopiańskich ulic śnieg jest wywożony systematycznie. W pierwszej kolejności pozbyto się go z obleganych przez turystów Krupówek oraz ulicy Bronisława Czecha przebiegającej pod Wielką Krokwią. Obecnie śnieg jest wywożony z ulic położonych dalej od centrum. Oprócz miejskich służb do wywożenia śniegu zostały zaangażowane także prywatne firmy, które samochodami ciężarowymi i koparkami usuwają zalegające na poboczach wielkie pryzmy śniegu.
W Zakopanem zaczęło już brakować miejsc do wywożenia śniegu, który może być składowany tylko na wyznaczonych placach blisko cieków wodnych. W Zakopanem taki skład śniegu jest zlokalizowany przy ulicy szkolnej nad Potokiem Zakopianka. Dodatkowy plac został wyznaczony przy oczyszczalni ścieków, jednak tam też już zaczyna brakować miejsca.
Opady śniegu pod Tatrami zaczęły się już na początku grudnia. Pod koniec roku nastąpiło lekkie ocieplenie i od połowy stycznia ponownie zaczęły się mrozy i intensywne opady śniegu, które trwają do dzisiaj.
Zakopiańskie drogi podczas całej zimy były przejezdne, natomiast trudności mieli piesi, gdyż na wielu chodnikach zalegały zgarniane z dróg pryzmy śniegu.