Polska"Wygrała kampania PiS oparta na obawie przed zmianami"

"Wygrała kampania PiS oparta na obawie przed zmianami"

Szef sztabu wyborczego Donalda Tuska Jacek
Protasiewicz powiedział dziennikarzom, że w drugiej
turze wyborów prezydenckich wygrała kampania PiS, oparta na obawie
przed zmianami, które są według Platformy Obywatelskiej, konieczne.

23.10.2005 | aktual.: 23.10.2005 23:37

Strategia PiS straszenia Polaków zmianami, które są konieczne, okazała się niestety skuteczniejsza - ocenił Protasiewicz. Podkreślił jednak, że zwycięstwo Lecha Kaczyńskiego należy uszanować.

Jak dodał, obawia się, że w bilansie pięciu najbliższych lat prezydentura Lecha Kaczyńskiego okaże się mniej korzystna dla kraju, niż gdyby wygrał Tusk.

Protasiewicz uważa, że ciężko będzie PiS stworzyć z Platformą koalicję rządową "potępiając w czambuł" jej program gospodarczy, jak to się działo - jego zdaniem - w kampanii wyborczej.

W trakcie kampanii prezydenckiej i parlamentarnej - powiedział Protasiewcz - z ust polityków PiS padała jak najgorsza ocena gospodarczych propozycji PO. Jednocześnie - dodał - PiS widziałoby Platformę w koalicji rządowej i jej ludzi w roli ministrów odpowiedzialnych za kwestie gospodarcze.

Jednego i drugiego nie da się połączyć. Nie uważam - mówię to jako członek Rady Krajowej PO, ale nie zarządu partii - że Platforma powinna wchodzić do koalicji z PiS, żeby realizować program gospodarczy Prawa i Sprawiedliwości. Bo ten program nie przyniesie pożądanej zmiany dla Polski, widocznej przede wszystkim na rynku pracy, czyli radykalnego obniżenia bezrobocia - powiedział Protasiewcz.

Według niego, koalicja PO z PiS będzie miała sens tylko wtedy, gdy politycy PiS radykalnie odmienią swoją dotychczasową ocenę programu gospodarczego Platformy.

Sądzę, że to możliwie, ponieważ mam wrażenie, że ta krytyka była raczej instrumentem używanym w kampanii niż realną, prawdziwą, rzetelną oceną programu gospodarczego Platformy widzianej jako koalicjant - ocenił polityk PO.

W jego opinii, smutne w tej kampanii jest to, że wiele nieprawdy powiedziano o programie gospodarczym Platformy. A mam wrażenie, że ci którzy to mówili, mieli świadomość, iż mówią nieprawdę, bo inaczej nie zapraszaliby nas do rządu i nie chcieliby abyśmy razem z nimi realizowali politykę gospodarczą, albo wprost odpowiadali za resory gospodarcze - stwierdził Protasiewcz.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)