Wygasły immunitety parlamentarzystów
Wygasły immunitety posłów i
senatorów poprzedniej kadencji parlamentu. Dla kilku z nich
oznacza to, że usłyszą zarzuty prokuratorskie.
19.10.2005 | aktual.: 19.10.2005 20:08
Immunitet nie chroni już między innymi pierwszego w historii III RP posła, który trafił do aresztu - Andrzeja Pęczaka. Dzięki temu łódzka prokuratura apelacyjna, która zarzuca mu przyjęcie korzyści majątkowej i osobistej od lobbysty Marka D. i jego asystenta Krzysztofa P., będzie mogła w najbliższym czasie rozszerzyć i uzupełnić postawiony mu wcześniej zarzut.
Pęczak ma mieć postawiony zarzut przyjęcia - nie 295 tys. zł, ale 820 tys. zł oraz żądania od Marka D. i Krzysztofa P. łapówek w wysokości 960 tys. zł. Prokuratura przyznaje, że osoba Andrzeja Pęczaka przewija się też w innym śledztwie - tym razem dotyczącym m.in. finansowania klubu sportowego Widzew.
Wygaśnięcie immunitetu pozwoliło też łódzkiej prokuraturze okręgowej na podjęcie umorzonego w ubiegłym roku postępowania w sprawie b. senatora Jerzego P. (były działacz SLD), który podejrzewany jest o popełnienie przestępstwa karalnej niegospodarności na szkodę Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi.
Prokuratura chciała przedstawić P. zarzut już wcześniej, ale ze względu na brak zgody Senatu na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej umorzyła postępowanie w jego sprawie.
Zarzuty można już też postawić byłemu posłowi Waldemarowi B. (niezrzeszony, wcześniej Samoobrona), który w sierpniu kierując autem, prawdopodobnie pod wpływem alkoholu, uszkodził swój samochód. Interweniujący policjanci wyczuli od niego woń alkoholu, ale B. odmówił poddania się badaniu alkomatem. W trakcie interwencji uderzył jednego z policjantów w twarz. Dopiero po obezwładnieniu i doprowadzeniu do radiowozu, powiedział, że jest posłem.
Niezależnie od tego oddzielnym wątkiem, którym zajmuje się prokuratura jest pomówienie przez B. sędziów Sądu Rejonowego w Brzezinach (Łódzkie) w korespondencji kierowanej przez niego do Ministerstwa Sprawiedliwości.
Na wygaśnięcie immunitetów oczekiwała też krakowska prokuratura, która prowadzi sprawę byłego posła PSL Jana K. Pod koniec ubiegłego roku zarzuciła mu m.in., że w 1997 roku, jako dyrektor Izby Skarbowej w Krakowie, domagał się i przyjął korzyść majątkową w postaci samochodu volkswagen golf, w zamian za informacje o toczącym się postępowaniu kontrolno-skarbowym przeciwko darczyńcy.
Co prawda na początku września ubiegłego roku poseł K. sam zrzekł się immunitetu, jednak po wygaśnięciu jego immunitetu prokuratura ma zamiar rozszerzyć wcześniej postawione posłowi zarzuty.
Natomiast Prokuratura Okręgowa w Kaliszu, która prowadzi śledztwo przeciwko posłowi Witoldowi H. (LPR, ponownie został wybrany posłem), zapowiedziała, że nie będzie znów występowała o uchylenie mu immunitetu, o ile nie będzie konieczności rozszerzenia postawionych mu zarzutów. H., który jest podejrzany o niedopełnienie obowiązku należytego dbania o interesy majątkowe nieistniejącego już Wielkopolskiego Banku Rolniczego SA, zrzekł się immunitetu w poprzedniej kadencji.
Nie wiadomo natomiast, czy aktualne pozostają zarzuty wobec byłego posła SLD i byłego szefa Agencji Wywiadu Zbigniewa S., któremu poznańska prokuratura chciała postawić zarzut ujawnienia tajemnicy państwowej i spowodowania przecieku ze śledztwa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wobec spółki PERN zarządzającej ropociągami.
Pod koniec sierpnia Prokuratura Krajowa przesłała do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu S., jednak nie zdążył się on już nim zająć. Nic nie wiadomo, by S. sam zrzekł się immunitetu.
Podobnie sytuacja wygląda w przypadku byłego posła Domu Ojczystego Piotra S. W czerwcu Sejm nie uchylił mu immunitetu, o co wnioskowała Prokuratura Okręgowa w Bielsku-Białej. Zarzucała ona wówczas S., że naruszał on prawa pracownicze asystenta Krzysztofa Dolińskiego, którego w latach 2001-2003 zatrudniał w swoim biurze poselskim. Według prokuratury S. nie płacił mu wynagrodzenia (w kwocie 1500 zł brutto miesięcznie) oraz nie odprowadzał za niego stawek ubezpieczeniowych.