Wydaleni ze szkoły za turbany
Trzech młodych sikhów zostało dyscyplinarnie
wydalonych z liceum w podparyskim Bobigny za to, że zgodnie z
nakazami swojej religii nosili turbany, łamiąc w ten sposób
ustawę o laickości szkół publicznych we Francji.
To pierwszy przypadek wydalenia sikhów z francuskiej szkoły z powodów religijnych.
Obowiązująca od początku tego roku szkolnego we Francji ustawa o laickości zabrania noszenia "ostentacyjnych symboli religijnych" w szkołach publicznych, czyli np. muzułmańskich chust, turbanów albo krzyży.
Sikhowie, w wieku od 14 do 18 lat, zostali zwolnieni przez radę dyscyplinarną w piątek wieczorem w trybie natychmiastowym.
W zajęciach nie uczestniczyli od początku roku szkolnego, kiedy wbrew nakazowi dyrekcji nie zgodzili się zdjąć turbanów, pod którymi chowają włosy. By przerwać ten stan zawieszenia, miejscowy sąd nakazał dyrekcji zwołanie rady i podjęcie decyzji co do przyszłości uczniów w szkole.
Za niepodporządkowanie się ustawie o laickości dotychczas wydalono z francuskich szkół kilkanaście muzułmańskich dziewcząt, które odmawiały zdjęcia chust. Zawieszonych w prawach ucznia jest znacznie więcej; kilkadziesiąt spraw jest na różnym etapie postępowania.
19 października minister edukacji Francois Fillon podkreślił, że "także sikhowie muszą podporządkować się prawu".
Michał Kot