Wydajemy na święta do 900 zł, marnujemy nawet połowę jedzenia. "To masakra"
Nadchodzące święta to czas, kiedy kupujemy sporo różnych produktów, które często koniec końców lądują w koszach. Bo w tym okresie marnujemy jeszcze więcej żywności niż na co dzień. - W trakcie świąt wyrzucamy dwa-trzy razy więcej jedzenia niż na co dzień. A wydajemy średnio od 300 do 900 zł na święta. Jeśli mamy 30-50 proc. z tego wyrzucić, to mentalnie mnie na to nie stać. To masakra - mówi gościni podcastu "One mają głos" Jagna Niedzielska.
18.12.2022 09:59
"Wyrzucamy dwa-trzy razy więcej jedzenia niż na co dzień"
- Mamy różne Kościoły. Kościół "zastaw się, a postaw się" wciąż w Polsce funkcjonuje. Ale mam wrażenie, że coraz mniej. Ludzie mają zdroworozsądkowe podejście. Nie zawsze jednak jesteśmy na tyle sprawni w planowaniu i nam się nie udaje. Jednak coraz częściej mamy świadomość - mówi gościni podcastu "One mają głos" Jagna Niedzielska, propagatorka idei "zero waste", prowadząca wielu warsztatów i programów telewizyjnych, autorka książek, promująca ideę niemarnowania żywności.
I podkreśla, że w trakcie świąt wyrzucamy dwa-trzy razy więcej jedzenia niż na co dzień. Wydajemy średnio od 300 do 900 zł na święta. Jeśli mamy 30-50 proc. z tego wyrzucić to mentalnie mnie na to nie stać. To masakra - mówi.
- Bardzo ważne w kontekście planowania jest założenie budżetu na prezenty, na jedzenie. Wypłaćmy pieniądze z bankomatu, włóżmy gotówkę do koperty i zarządzajmy budżetem - dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"One mają głos" to cykl podcastów Żanety Gotowalskiej, w których dziennikarka rozmawia wyłącznie z kobietami, które zmieniają naszą rzeczywistość. Premiera w co drugą niedzielę.
- Fajnie byłoby wprowadzić nowy nawyk - składka na święta. To jest komfortowe dla wszystkich - gotuje jedna osoba, która przyjmuje gości. Budżet nie będzie nadszarpnięty. Możemy też wprowadzić przynoszenie różnych dań przez gości. Uspokójmy się, dobrze zaplanujmy, unikajmy spin - wylicza gościni podcastu. I dodaje: - Im mniej zmarnujecie, tym więcej hajsu będziecie mieć w portfelu.
"Mamy prawo do zgłaszania tego na policję"
- Jestem antykarpiowa. Jeśli chodzi o składniki odżywcze tej ryby, są one absolutnie na plus. Natomiast jeśli chodzi o sposób, w jaki jest ona sprzedawana (jeśli mówimy o żywej rybie, ale i kawałku ryby w opakowaniu plastikowym) - jestem na nie. Jeśli ktokolwiek ma zabijać zwierzę, niech to będzie osoba, która wie, jak to robić. A nie człowiek, który bierze rybę do siatki, boksu i ją dręczy. Ludzie sobie nie zdają sprawy, że mogą być za to rozprawy sądowe, za takie traktowanie ryb. Mamy prawo do zgłaszania tego na policję - mówi Jagna Niedzielska.
Jak podkreśla, są w niej w tym temacie dwie osobowości. - Ja nie jestem skrajna. Jem ryby, mięso, ale bardzo je ograniczam. Ale jak zaczynam opowiadać, brzmię może zbyt skrajnie, emocjonalnie, aktywistycznie. Dla współczesnego konsumenta kluczowa jest świadomość. Jeśli będziemy godzić się na to, że ryba będzie w stłoczeniu, poraniona, jesteśmy krzywdzicielami. Nie róbcie tak - apeluje.
Jak zmienić swoje nawyki i być bardziej eko?
Czy bycie eko jest droższe od bycia nieeko? Jagna Niedzielska mówi, że ekologia to wyłączanie światła, wychodząc z pomieszczania, ograniczanie spożywania mięsa, korzystanie z sezonowości, nie kupowanie w nadmiarze, nie wyrzucanie jedzenia. - Co tu jest droższego? Dla mnie w tym roku najważniejsza jest ekologia, ekonomia i oszczędność poprzez kuchnię, dom - dodaje.
- Monitorowanie, planowanie, przechowywanie. Monitorowanie, czyli sprawdzanie tego, co mamy. Można zrobić zdjęcie każdej z półek, w każdej chwili możemy sprawdzić, co mamy. Planowanie zakupów i posiłków. Nie róbmy tego na kolanie, róbmy to na spokojnie, także w notatkach w telefonie. Przechowywanie stoi na straży naszego bezpieczeństwa - dodaje.
"Sposób na 'nielegalne' przetrzymywanie warzyw"
Ilość dezinformacji na temat przechowywania żywności jest w sieci przerażająca. Jagna Niedzielska zwraca uwagę, że promowany w internecie patent na przechowywanie rzodkiewki w wodzie nie działa. - To sposób na napicie rzodkiewki wodą, ujędrnienie. Procesy gnilne nadal postępują, są przyspieszone przez wodę. To sposób na "nielegalne" przetrzymywanie warzyw - mówi.
- Producenci kochają słowa wiejskie, babuni, naturalne. Instynktownie, bo nam się dobrze kojarzy, kupujemy takie produkty. To często nic nie znaczy - dodaje Niedzielska. - Grzeszmy, ale miejmy świadomość, że życie zwierzęcia jest tak ważne jak sposób uśmiercania zwierzęcia. Wybierajmy dobre źródło mięsa, jaj, ryb, ale ograniczajmy te produkty - podkreśla.
Żaneta Gotowalska, dziennikarka Wirtualnej Polski