Wycofywać się z Iraku? Nie tak szybko - mówią byli dowódcy
Dwaj byli dowódcy wojsk USA w Iraku ostrzegli, że szybkie wycofanie znacznej części żołnierzy amerykańskich z Iraku, proponowane przez zwycięskich Demokratów, zamiast zapobiec tam wojnie domowej, tylko ją przyspieszy.
Demokraci, którzy w wyborach 7 listopada zdobyli większość w obu izbach Kongresu, argumentują, że jeśli wojska USA zaczną się wycofywać, zdopinguje to rząd iracki do zdwojenia starań o zgodę narodową, poskromienie krnąbrnych milicji i rozbudowę własnych sił bezpieczeństwa.
Senator Carl Levin, Demokrata, który będzie nowym przewodniczącym Komisji Sił Zbrojnych Senatu, oświadczył kilka dni temu, że "w ciągu czterech do sześciu miesięcy trzeba zacząć stopniowo przemieszczać nasze wojska z Iraku".
Jednak generał w stanie spoczynku Anthony Zinni, były dowódca sił zbrojnych USA na Bliskim Wschodzie, uznał argument o potrzebie "dopingowania" rządu irackiego za chybiony.
Generał, który domagał się publicznie rezygnacji ministra obrony Donalda Rumsfelda, tłumaczy, że władze irackie są obecnie jak "ranny człowiek", na którego presja nie podziała, zbyt słabe, by powstrzymać przemoc między fanatykami sunnickimi i szyickimi.
Jak podaje "New York Times", Zinni powiedział, że zamiast wycofywać z Iraku część z około 150 tysięcy żołnierzy USA, należałoby w ciągu najbliższych sześciu miesięcy zwiększyć ich liczbę, aby "odzyskać inicjatywę". Wysłaniu dodatkowych oddziałów powinny towarzyszyć aktywniejsze starania o zmniejszenie bezrobocia wśród Irakijczyków, rozbudowę irackich sił bezpieczeństwa i pojednanie polityczne.
Chociaż plan Levina zakłada rozpoczęcie wycofywania wojsk najpóźniej wiosną przyszłego roku, senator nie podał, kiedy ewakuacja miałaby się zakończyć, ani ilu żołnierzy miałoby powrócić do kraju w pierwszym etapie. Plan przewiduje jednak ograniczenie roli wojsk USA do szkolenia armii irackiej, prowadzenia operacji antyterrorystycznych przeciwko bojówkom Al- Kaidy i ochrony ambasady amerykańskiej.
W tej propozycji chodzi o to, by zmusić Irakijczyków do opanowania sytuacji środkami politycznymi- powiedział Levin.
Zdaniem generała w stanie spoczynku Johna Batiste, który również nawoływał do zdymisjonowania Rumsfelda, propozycje wycofania wojsk rozlegające się w Kongresie są "strasznie naiwne".
Batiste, były dowódca dywizji w Iraku, powiedział "New York Timesowi", że "zanim władze irackie będą mogły wejść na drogę sukcesu, musi nastąpić wiele rzeczy".
W opinii generała Stany Zjednoczone muszą najpierw uszczelnić długie i porowate granice irackie, pozyskać współpracę naczelników plemion, przyspieszyć szkolenie irackiego wojska i policji, wciągnąć sąsiadów Iraku do starań o stabilizację położenia oraz osłabić, a w razie potrzeby rozbić organizacje paramilitarne.
Batiste uważa, że do czasu wyszkolenia sprawnych sił irackich należałoby rozmieścić w Iraku kilkadziesiąt tysięcy "żołnierzy koalicyjnych". Generał spodziewa się - jak powiedział "NYT" - że do przysłania wojska uda się nakłonić kraje arabskie i inne.