Wycieńczony pies w aucie. Właściciel: zostawiłem go tylko na 40 minut
Krakowscy policjanci otrzymali zgłoszenie o tym, że w jednym z samochodów zaparkowanych przy ulicy Słowiańskiej pozostawiony został pies, który wycieńczony upałem wymaga natychmiastowej pomocy.
Właściciel samochodu zjawił się niedługo po tym, jak na miejsce dotarli policjanci. Z jego relacji wynika, że pies mógł być zostawiony w rozgrzanym aucie na około 40 minut. Wyjaśnieniem okoliczności tej sprawy zajmą się policjanci z I komisariatu.
Policja kolejny raz apeluje o zachowanie rozsądku
- Nie zabierajmy ze sobą zwierząt w podróż samochodem, jeśli planujemy załatwianie różnych spraw i wiemy, że nie będziemy mogli z sobą zabrać zwierzęcia. Często takie osoby tłumaczą się, że wyszły tylko na chwilkę, żeby zrobić zakupy lub coś załatwić, albo że zostawiły w samochodzie uchyloną szybę. Nawet w ten sposób naraża się pozostawione zwierzę na zagrożenie - uchylona szyba nie poprawi cyrkulacji gorącego powietrza wewnątrz pojazdu a pozostawienie szczeliny zachęca psa do tego, by wkładał tam pysk poszukując źródła "powiewu". Wcale też nie trzeba długiego czasu, aby zwierzę mogło ulec przegrzaniu, odwodnieniu, udarowi czy nawet uduszeniu - informuje małopolska policja.
Co robić, jeśli zobaczymy psa zamkniętego podczas upału w aucie? - Jeżeli widzimy takie sytuacje, dzwońmy na numer alarmowy 112 lub 997, prosząc o przyjazd patrolu. Dopuszczalne jest również zbicie szyby, jeżeli widzimy wycieńczone zwierzę. To stan tzw. wyższej konieczności, mamy prawo ratować dobro wyższego rzędu, a życie zwierzęcia jest więcej warte niż mienie - dodają policjanci.
Właściciel, który w tak nieodpowiedzialny sposób zostawi zwierzę i spowoduje jego cierpienie lub śmierć musi liczyć się z konsekwencjami prawnymi - może to zostać zakwalifikowane, jako znęcanie się nad zwierzęciem, co zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności.