Wyciekł przekaz dnia PiS. Boją się, że temat uderzy w Morawieckiego
"Mateusz Morawiecki zawetował Zielony Ład" - brzmi fragment przekazu dnia dla polityków PiS. Partia zdaje sobie sprawę z wagi tematu w kampanii wyborczej. - To nasze obciążenie i musimy sobie z tym radzić - słyszymy w formacji Jarosława Kaczyńskiego. Wykorzystuje to m.in. Konfederacja. A także wewnętrzni przeciwnicy byłego premiera.
Prezydent USA Donald Trump 20 stycznia jednym z rozporządzeń wycofał USA z klimatycznego porozumienia paryskiego. - Za pomocą moich rozporządzeń zakończymy Nowy Zielony Ład i odwołamy ustawy o samochodach elektrycznych, żeby uhonorować klasę robotniczą naszego cudownego kraju - mówił podczas swojego wystąpienia.
W Polsce ten sam temat funkcjonuje w kampanii wyborczej. I - jak słyszymy wśród polityków PiS - wciąż wzbudza obawy w tej formacji.
Jednocześnie ponownie wywołuje falę wewnętrznych napięć. Wirtualna Polska dotarła do przekazu dnia, w którym PiS przedstawia narrację, by "rozbrajać" temat.
W Polsce Zielony Ład jest od pięciu lat tematem wywołującym społeczno-polityczne kontrowersje. Mowa o polityce klimatycznej wdrażanej przez Unię Europejską, której podstawowym celem jest zerowa emisyjność gospodarki UE w 2050 r.
Od 2020 roku Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry - jako ówczesny koalicjant PiS - krytykowała Mateusza Morawieckiego, że ten jako premier godził się na założenia Zielonego Ładu (a w łagodniejszej wersji: nie przeciwstawiał się skutecznie szkodliwym z punktu widzenia prawicy rozwiązaniom uderzającym m.in. w polskich rolników).
Od wielu lat Morawiecki jest też przez to atakowany przez Konfederację i inne prawicowo-konserwatywne środowiska, które mają coraz większe wpływy w Polsce. Konfederacja właśnie przez Zielony Ład nie chce współpracować z byłym premierem i wysuwa wobec niego najcięższe oskarżenia.
- Mateusz Morawiecki w 2019 roku akceptował Europejski Zielony Ład. Nie ma granicy hipokryzji, której by nie przekroczył - powiedział Wirtualnej Polsce wicemarszałek Krzysztof Bosak.
- PiS w sprawie Zielonego Ładu stosuje metodę kłamstwa w żywe oczy. To element polityki klimatycznej UE, którą rząd Mateusza Morawieckiego realizował i na którą się zgadzał. Na wszystkich poziomach: gospodarczym, energetycznym. To na mocy porozumienia zawartego przez rząd PiS został zaostrzony cel redukcji gazów cieplarnianych. Planem wykonawczym miał być Zielony Ład, popierany przez PiS. Odcinanie się dziś od tego jest hipokryzją - mówił nam Bosak.
Były premier wielokrotnie zaprzeczał, ale temat i tak był - i wciąż jest - dla niego poważnym obciążeniem. "Obiecuję skrzynkę polskiego wina każdemu, kto znajdzie moją zgodę i podpis pod Zielonym Ładem" - napisał niedawno były szef rządu na X.
Jego przeciwnicy kontrują: akceptacja Zielonego Ładu przez szefów rządów poszczególnych państw nie wymagała podpisu. Na dowód przedstawiają m.in. fragment konkluzji ze szczytu Rady Europejskiej.
Wedle naszych informacji PiS zdaje sobie sprawę z powagi problemu. Władze formacji postanowiły nawet zareagować i wesprzeć Morawieckiego. - Temat Zielonego Ładu jest jak tykająca bomba - wprost przyznawał niedawno w rozmowie z WP jeden z ważnych polityków PiS.
Partia przygotowała dla swoich polityków nawet specjalny brief - tzw. przekaz dnia - którego na blachę muszą uczyć się jego adresaci i powtarzać w mediach. Wirtualna Polska poznała ten przekaz. Trafił on na skrzynki i komunikatory parlamentarzystów i działaczy.
Fragment dotyczący Zielonego Ładu publikujemy poniżej. Mowa jest w nim o rzekomym "wecie", którego jednak - na co zwracają nam uwagę nieoficjalnie niektórzy politycy tej partii, a także eksperci - nie było.
Mimo to przekaz ma być powielany przez polityków PiS. Pierwsze wzmianki o temacie pojawiły się już w grudniowych przekazach, a są powielane w kolejnych - wynika z informacji WP.
Zielony Ład wciąż skłóca PiS
- Mateusz Morawiecki nigdy nie zgodził się na Zielony Ład - zapewniał kilka dni temu w programie "Tłit" Wirtualnej Polski Michał Dworczyk. Były szef KPRM przekonuje, że Morawiecki wszystko wytłumaczył w mediach społecznościowych, a kto twierdzi inaczej, atakuje byłego premiera.
Z takim podejściem zdecydowanie nie zgadzają się politycy prawicy, w tym przedstawiciele PiS.
"Oto treść konkluzji z 12 grudnia 2019 r. Przeczytanie ze zrozumieniem pierwszego zdania zamyka dyskusję nad przyjęciem Zielonego Ładu zaproponowanego przez von der Leyen" - wskazuje na X Janusz Kowalski, odnosząc się do słów Michała Dworczyka w Wirtualnej Polsce.
Poseł PiS podkreśla, że dokument ów - oficjalny - jest prawdziwym materiałem źródłowym, a "nie filmikiem na YouTube". To nawiązanie do niedawnych nagrań Morawieckiego.
Temat Zielonego Ładu dzieli polityków PiS od dawna
"Nie róbmy z ludzi idiotów. Bo prawica znowu przegra. Czy pod Zielonym Ładem znajdziemy podpis Angeli Merkel? Pytanie powinno być postawione tak: pokażcie mi polskie weto albo puste krzesło zrywające posiedzenie Rady Europejskiej przyjmującej w grudniu 2019 r. Zielony Ład" - napisał kilkanaście dni temu wspomniany Kowalski, odnosząc się do głośnego wpisu na X Mateusza Morawieckiego.
To nie spodobało się stronnikom byłego premiera. Ci odpowiadali Kowalskiemu, że kłamie i znów dzieli środowisko PiS. "Ostatnie, co jest potrzebne zjednoczonej prawicy, polskim patriotom i wszystkim, którym na sercu leży Polska, są takie wpisy Janusz. Skasuj to" - napisała posłanka PiS Monika Pawłowska.
Były rzecznik rządu PiS Piotr Mueller zaapelował, by Kowalski odpuścił. "Nie siłuj się na budowanie swojej indywidualnej rozpoznawalności kosztem całego obozu" - napisał.
Z kolei europoseł PiS Waldemar Buda zagroził Kowalskiemu, że "za kłamstwo się wylatuje z PiS, a drugi raz byłoby szkoda".
Sam Mateusz Morawiecki w ostatnim czasie wielokrotnie bronił się przed oskarżeniami, a odpowiedzialnością próbował obarczyć obecnego szefa rządu. "Ilość kłamstw i manipulacji wokół tego tematu zasługuje, by powiedzieć wyraźnie - mój rząd i PiS blokował i skarżył WSZYSTKO, co było szkodliwe dla Polski!" - oznajmił. Oskarżał w kolejnych wpisach Rafała Trzaskowskiego o wspieranie zmian.
A trzeba dodać, że sprzeciw wobec Zielonego Ładu odrzucał sam Jarosław Kaczyński. "Odrzucanie Europejskiego Zielonego Ładu oznaczałoby ustawienie się na marginesie i innego rodzaju kłopoty. To plan, w którym warto uczestniczyć nawet za pewną cenę" - mówił ówczesny wicepremier i szef PiS w 2021 roku.
W rozmowie z Polskim Radiem 24 lider PiS zaznaczał, że "to jest bardzo trudne przedsięwzięcie i zawierające w sobie pewne elementy ryzyka", ale przyznawał przy tym, że "ten pomysł pozwoli pchnąć Europę do przodu, a w tym także takie państwa, jak Polskę".
Dziś Kaczyński mówi odwrotnie: Zielony Ład to zło, którego PiS nigdy nie popierało.
- Nie uważam prezesa PiS za człowieka naiwnego. To on uważa wyborców za naiwnych. Najpierw coś aprobował i wdrażał, a następnie udaje, że tak naprawdę z tym walczył. Apeluję do wyborców: nie wierzcie politykom PiS w tej sprawie - mówił nam wicemarszałek Krzysztof Bosak z Konfederacji.
PiS uderza Zielonym Ładem w Trzaskowskiego
Jednym z pomysłów PiS na ten wątek jest przypominanie, że za Zielonym Ładem od początku był też kandydat KO na prezydenta, czyli wiceszef Platformy Rafał Trzaskowski. W mediach społecznościowych politycy PiS przypominają, co mówił prezydent Warszawy w tej sprawie.
"2020 rok, Rafał Trzaskowski czyni zarzut rządowi PiS, że "jako jedyny wyłamał się z unijnego Zielonego Ładu". Dziś próbuje udawać kogoś innego, oskarżać i stroić się w piórka przeciwnika ZŁ. Hipokryta przyłapany na kłamstwie - i tak jest ze wszystkim" - pisze poseł PiS Radosław Fogiel.
To w odniesieniu do słów Rafała Trzaskowskiego w 2020 roku: - Musimy walczyć z kryzysem klimatycznym, a rząd jako jedyny wyłamał się z unijnego Zielonego Ładu. To potężne środki, dzięki którym Polska może przejść wielką transformację. Każda rodzina będzie mogła otrzymać dotacje 10 tys. zł na zielone inwestycje i walkę o czyste powietrze.
Głos zabrał znów sam Mateusz Morawiecki.
- Nie rozumiem, po co on się tak wystawia. Jedzie po bandzie - komentuje jeden z polityków PiS.
Inny przyznaje: - To tylko odstrasza Konfederację od współpracy z nami.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl