Wyciek z czatu PiS. "Oczywiście potwierdzam"

W środę pojawiła się informacja o kolejnym wycieku z partyjnego czatu PiS. Szef kampanii wyborczej tego ugrupowania Joachim Brudziński miał w niej dziękować za "krytyczne obelgi" pod swoim adresem. W czwartek polityk zabrał głos w tej sprawie. Stwierdził, że informator "odrobinę 'podrasował' swój donos".

Wyciek z partyjnego czatu. Brudziński zabiera głos
Wyciek z partyjnego czatu. Brudziński zabiera głos
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Violetta Baran

Pod koniec września serwis gazeta.pl ujawnił, że codzienna komunikacja między Brudzińskim a szeregowymi parlamentarzystami i politykami PiS ma się odbywać na internetowym czacie utworzonym w mediach społecznościowych. Do zamkniętej grupy miało należeć łącznie blisko 300 osób.

Część z uczestników czatu nie była zbyt zadowolona z faktu, że partia każe im poświęcać czas na zamieszczanie postów w mediach społecznościowych. Woleliby spotykać się z wyborcami, zamiast powielać przekazy centrali. Brudziński miał jednak skrupulatnie ich z tego rozliczać.

Po wyborach w szeregach PiS pojawiło się wiele krytycznych uwag dotyczących prowadzonej przez to ugrupowanie kampanii. Wiele z nich dotyczyło zarządzającego nią Brudzińskiego. Dziennikarz serwisu gazeta.pl Jacek Gądek dotarł do kolejnego wpisu Brudzińskiego na zamkniętym czacie polityków PiS. Jego treść opublikował we wpisie na platformie X.

"Oczywiście przyjmuję wszystkie krytyczne obelgi pod moim adresem. Nie uciekam od odpowiedzialności za wynik kampanii. Serdecznie dziękuję wszystkim aktywnym na TT i FB. A tym, co latali do 'Gazety Wyborczej', życzę owocnej współpracy z Michnikiem" - miał napisać Brudziński.

"Podrasowany" donos

Do tej informacji odniósł się w czwartek Joachim Brudziński na swoim profilu na platformie X. Co ciekawe, nie zaprzeczył ani istnieniu czatu, ani temu, że zamieścił na nim taki wpis. Stwierdził jedynie, że został on "podrasowany".

"Panie redaktorze, ten Pana informator odrobinę 'podrasował' ten swój donos, pisałem o krytycznych uwagach, a nie obelgach. Oczywiście potwierdzam, że pokornie przyjmuje wszystkie uwagi do mojej pracy jako szefa sztabu i potwierdzam, że wszystkim tym, którzy latali, aby wypłakać się Panu w mankiet, jak ciężko są 'mobbingowani' do pracy w kampanii, życzę dalszej owocnej współpracy z mediami wspierającymi naszych konkurentów" - napisał Brudziński.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (201)