"Wychodzi Tusk na mównicę..." czyli poselskie dowcipy
Reporterka "Dziennika" sprawdziła, jakie dowcipy opowiadają sobie posłowie różnych klubów. Niektóre z nich zamieszczono w dzisiejszym wydaniu gazety.
21.11.2008 | aktual.: 21.11.2008 05:56
Posłowie Platformy Obywatelskiej opowiadają sobie, że Wojciech Olejniczak w dzień po tym, jak stracił stanowisko przewodniczącego lewicy, zagrał w meczu piłkarskim politycy-dziennikarze. Po przegranym meczu Grzegorz Schetyna miał mu powiedzieć: "Wczoraj przestałeś być przewodniczącym lewicy, dziś przerżnąłeś mecz. Chłopie, jutro lepiej z domu nie wychodź".
W klubie Prawa i Sprawiedliwości krążą między innymi takie dowcipy: "Dlaczego tak dużo pszczół lata wokół Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, odkąd Tusk został premierem? Bo czują lipę."
"Wychodzi Donald Tusk na mównicę do tłumu i przemawia: widzicie, żyje nam się lepiej. Na to tłum: cieszymy się, że żyje wam się lepiej."
Posłowie Lewicy opowiadają sobie natomiast, że zderzyły się dwa samoloty i nie wiadomo, w którym z nich był poseł Tadeusz Iwiński, który bardzo szybko się przemieszcza. Okazuje się, że nie ma go już w żadnym, bo w telewizyjnym studiu komentuje zdarzenie.