Wybuchy w Rosji. Doniesienia o sporych zniszczeniach
Wybuchy w rosyjskim mieście Szebiekino w obwodzie biełgorodzkim. Według doniesień uszkodzony został punkt kontrolny, linie energetyczne i dwa duże przedsiębiorstwa - w jednym z nich wybuchł pożar. "To najtrudniejszy dzień. Służby ratownicze pracują na miejscu. Zginęła jedna osoba, a trzy zostały ranne" - twierdzi gubernator obwodu Wiaczesław Gładkow.
W sieci pojawiają się także nagrania płonącej stacji energetycznej. Szebiekino położone jest pięć kilometrów od granicy z Ukrainą.
Kanał Astra publikuje także liczne komentarze przerażonych mieszkańców, którzy komentują wpis gubernatora Gładkowa.
"Ludzie są w rozpaczy, przez wasze zaniedbania cierpią mieszkańcy"
"Dlaczego nas nie chronią, nie ratują, nie ewakuują?!", "kiedy Ministerstwo Obrony usłyszy ludność dzielnicy miejskiej Szebiekino? Kiedy to wszystko się skończy?", "proszę o zaproszenie szanownego Ministra Obrony do naszego miasta! ... wydaje się, że nie wiedzą, co się dzieje w naszym mieście! Opowiemy i pokażemy, jakie dzieciństwo mają nasze dzieci, jak siedzimy w piwnicach. Czy mogą nam pokazać, gdzie są czerwone linie?" - to zaledwie kilka komentarzy, które pojawiły się pod wpisem informacyjnym gubernatora Gładkowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moment ataku na rosyjski okręt na Morzu Czarnym. Ukraińcy pokazali dowody
"Wspaniałego weekendu dla wszystkich. Zwłaszcza generałów, dowódców i kompanii. Przesyłamy pozdrowienia z Szebiekina. Zapraszamy do spędzenia tego weekendu w naszym mieście. Ludzie są w rozpaczy, przez wasze zaniedbania cierpią mieszkańcy. Którzy, nawiasem mówiąc, nadal płacą podatki" - czytamy w kolejnym komentarzu.
W kolejnym mieszkaniec pyta: "Na jaką demonstrację powinienem pójść, aby zwrócić uwagę ludzi?".
Szebiekino pod ostrzałem. Wybuchy i pożar
Według informacji przekazanych przez gubernatora Gładkowa pociski trafiły w dwa duże przedsiębiorstwa, w wyniku czego w obiekcie wybuchł pożar. "Na miejscu są zastępy straży pożarnej. Pracownicy przedsiębiorstwa zostali już zabrani na bezpieczną odległość" - przekazał. Zginęła jedna osoba, a dwie zostały ranne.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski